Poniedziałek, 19 grudzień 2022, 11:37
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 7 styczeń 2023, 20:27 przez pblonski. Edytowano łącznie: 3)
Pineward Ponderosa
rok wydania: 2022
twórca: Nicholas Nilsson
nuty: żywica ponderosa, igły ponderosa, cedr, wanilia, truskawka, cynamon, toffi, wosk pszczeli, ciasteczka z rodzynkami.
Chyba pierwszy zapach Pineward, w którym w zasadzie nie mam się do czego przyczepić i który bardzo przypadł mi do gustu.
Sygnaturowa, igasta podbudowa jest i tu obecna, ale czuć, że Nilsson oparł się tym razem pokusie zatopienia wszystkiego w gęstym iglastym syropie. Tu jest go odrobina, w sam raz, żeby mieć pewność, że to nadal Pineward, ale nie przesłonić głownego motywu. A ten, to sielska mieszanka słodkich owoców, miodu, wosku, siana, nut słodowych i orzechowych. Wszystkie dobrane tak, żeby dołożyły od siebie trochę słodyczy i odrobinę swoistej gęstości i ciężaru. W rezultacie Ponderosa jest kompozycją pełną i kompletną, świetnie układa się i gra na skórze, projektuje donośnie i długie godziny.
Nie jest też wtórne, bo trudno mi je porównać do czegoś już istniejącego. Momentami układał się w coś na kształt mocno słodkiego, lepkiego kokosa z lekko dymnym, jodłowym tłem - wtedy trochę na upartego i nie przez bezpośrednie podobieństwo, a bardziej klimatem Ponderosa można by zestawić z Fan Your Flames.
Sampla osuszyłem tuż przed Świętami, a szkoda, bo byłby to bardzo dobry wybór na te dni.
solidne 5/6
rok wydania: 2022
twórca: Nicholas Nilsson
nuty: żywica ponderosa, igły ponderosa, cedr, wanilia, truskawka, cynamon, toffi, wosk pszczeli, ciasteczka z rodzynkami.
Chyba pierwszy zapach Pineward, w którym w zasadzie nie mam się do czego przyczepić i który bardzo przypadł mi do gustu.
Sygnaturowa, igasta podbudowa jest i tu obecna, ale czuć, że Nilsson oparł się tym razem pokusie zatopienia wszystkiego w gęstym iglastym syropie. Tu jest go odrobina, w sam raz, żeby mieć pewność, że to nadal Pineward, ale nie przesłonić głownego motywu. A ten, to sielska mieszanka słodkich owoców, miodu, wosku, siana, nut słodowych i orzechowych. Wszystkie dobrane tak, żeby dołożyły od siebie trochę słodyczy i odrobinę swoistej gęstości i ciężaru. W rezultacie Ponderosa jest kompozycją pełną i kompletną, świetnie układa się i gra na skórze, projektuje donośnie i długie godziny.
Nie jest też wtórne, bo trudno mi je porównać do czegoś już istniejącego. Momentami układał się w coś na kształt mocno słodkiego, lepkiego kokosa z lekko dymnym, jodłowym tłem - wtedy trochę na upartego i nie przez bezpośrednie podobieństwo, a bardziej klimatem Ponderosa można by zestawić z Fan Your Flames.
Sampla osuszyłem tuż przed Świętami, a szkoda, bo byłby to bardzo dobry wybór na te dni.
solidne 5/6