Cookie13 napisał(a):Ja także nabyłem w tym roku Homme - Costume National. Nie wspomniałem o tym, ponieważ uwzględniłem jedynie zakupy całych flakonów, podczas gdy Homme zakupiłem w postaci 10 ml odlewki. Bardzo dobry zapach, świetnie skonstruowany, z charakterem.
Na tyle dobry, że zainwestowałbyś w pełnowymiarową flaszkę?...
aleksander napisał(a):Najlepszy: Michał Szulc Sale Perfume 01
Aż taki dobry ten Szulc?...
Szulc to pierwszy (i jak na razie ostatni) zapach spoza kręgu popularnych produktów
(które nazywacie, zaśmiecając nasz piękny język, mainstreamem) jaki nabyłem.
Wyjątkowość Perfume 01 polega na doborze nut, mocy i trwałości.
Opakowanie również jest nietypowe.
W tym roku kupiłem zaledwie kilka butelek, w związku z tym wybór miałem prosty.
Odpowiadam Ray'owi. Wszystko zależy od ceny. Zainwestowałbym, ale to musiałaby być okazyjna cena, czyli w tym przypadku, poniżej 200 złotych. Ale jeśli mówimy o tegorocznych nabytkach, to i tak bardziej trafia do mnie jako kompozycja, Versace Man.
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, Aleks. Jaką ocenę wystawiłbyś mu w skali 1-10?
P.S.
Nasz piękny język jest już "zaśmiecony" nie tak znowu brzydkimi wyrazami i wyrażeniami pochodzenia obcego, np.: savoir vivre, deja vu, a propos, absurd, clou, karaoke, adwokat, filozofia, akademia, konsument, perfumy... Do wyboru do koloru! A a propos mainstreamu, jakie słowo zaproponowałbyś w zamian?
Cookie13 napisał(a):Odpowiadam Ray'owi. Wszystko zależy od ceny. Zainwestowałbym, ale to musiałaby być okazyjna cena, czyli w tym przypadku, poniżej 200 złotych. Ale jeśli mówimy o tegorocznych nabytkach, to i tak bardziej trafia do mnie jako kompozycja, Versace Man.
Cholernie fantastycznie mi to słyszeć. Dzięki! Daje mi to jakiś pogląd. Mówiłem już, że Cię lubię?
Ja w ogóle uważam, że Vesace Man to jedna z najbardziej niedocenionych męskich perfum. Zawsze mnie ten stan rzeczy napawał zdumieniem, a z drugiej strony dawał poczucie, że jej ograniczona popularność, to przecież swoisty atut dla entuzjastów tego zapachu.
Tak, główny nurt, chociaż i to jest nie dość precyzyjne.
A propos Versace Man, odczucia mam identyczne. To chyba jednak zbyt osobliwe pachnidło dla masowego odbiorcy. No i tym lepiej dla nas, jego miłośników.
Główny nurt chyba nie brzmi najfortunniej, co? Nie jestem zwolennikiem nadużywania anglicyzmów w języku polskim, ale przed "mainstreamem" akurat bym się nie wzbraniał.
A gwoli tematu, tych najlepszych było dużo, długo by wymieniać. Za to najgorsze to: Calvin Klein Man i Jil Sander Man Absolute - oba kiepskie i syntetyczne w stopniu dla mnie nie do przejścia.
RayFlash napisał(a):A gwoli tematu, tych najlepszych było dużo, długo by wymieniać. Za to najgorsze to: Calvin Klein Man i Jil Sander Man Absolute - oba kiepskie i syntetyczne w stopniu dla mnie nie do przejścia.
JIL SANDER Man Absolute kiepskie??? hock:
Nie spotkałem się jeszcze z taką opinią na ich temat.No ale cóż,Twoje zdanie.