Czwartek, 14 listopad 2013, 08:44
Pierwszy kontakt z Avignonem mną wstrząsnął - kościół w dniu Bożego Ciała pełną gębą! Frankońskie kadzidło (rzecz oczywista skoro ma być kościelnie) przeplecione słodyczą kwiatów, lekki zaduch katedry wypełnionej tłumem wiernych, chłód i wyniosłość kamiennych murów... A całość świetlista i podniosła.
Błyskawicznie postarałam się o własny flakon jednak na dłuższą metę zapach zmęczył mnie aldehydami (nienawidzę) i słodyczą.
W bardzo podobnym klimacie są Full Incense Montale i Cardinal Heeleya ale one również nie zagościły u mnie na dłużej.
Daję 6 bo wg mnie to arcydzieło, olfaktoryczny obraz mszy świętej.
Błyskawicznie postarałam się o własny flakon jednak na dłuższą metę zapach zmęczył mnie aldehydami (nienawidzę) i słodyczą.
W bardzo podobnym klimacie są Full Incense Montale i Cardinal Heeleya ale one również nie zagościły u mnie na dłużej.
Daję 6 bo wg mnie to arcydzieło, olfaktoryczny obraz mszy świętej.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/4992/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/4992/</a><!-- m -->