Czwartek, 16 luty 2012, 19:59
A ja w Pi lubię motyw chemiczny (laboratoryjny), syntetyczne przełamanie zapachu, a może tylko ja coś takiego czuję .
A jeśli chodzi o słodycz, Gaultier 2 słodszy, choć go uwielbiam od lat, boję się nosić (toteż żona zmagnesowała moje 40ml do swojego i ma 2x),
1 million: jakoś nie mogę dokończyć słodkiej, złotej 50-tki, ale kolekcjonersko - dziwadło wartościowe.
A jeśli chodzi o słodycz, Gaultier 2 słodszy, choć go uwielbiam od lat, boję się nosić (toteż żona zmagnesowała moje 40ml do swojego i ma 2x),
1 million: jakoś nie mogę dokończyć słodkiej, złotej 50-tki, ale kolekcjonersko - dziwadło wartościowe.
Na mojej półce: http://www.fragrantica.com/member/169850/