Środa, 3 luty 2016, 10:12
dychotomja napisał(a):edK napisał(a):źle przeczytałem temat :lol: ,,Problemy z erekcją " :lol:Ja też, ale nie miałam odwagi się przyznać :oops: :lol:
Ja jestem trzeci :lol:
Środa, 3 luty 2016, 10:12
dychotomja napisał(a):edK napisał(a):źle przeczytałem temat :lol: ,,Problemy z erekcją " :lol:Ja też, ale nie miałam odwagi się przyznać :oops: :lol: Ja jestem trzeci :lol:
Środa, 3 luty 2016, 10:39
supermariobros napisał(a):Czekam na dalsze komingałty :lol:dychotomja napisał(a):Ja jestem trzeci :lol:edK napisał(a):źle przeczytałem temat :lol: ,,Problemy z erekcją " :lol:Ja też, ale nie miałam odwagi się przyznać :oops: :lol:
"Złośliwość - hobby ludzi inteligentnych..."
Środa, 3 luty 2016, 11:00
Ja przeczytałem temat jako "Problemy z potencją" i sam się sobie dziwiłem jak mogłem to tak przeczytać ale żeby aż tak się pomylić :lol: :lol:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.com/member/984416/">http://www.fragrantica.com/member/984416/</a><!-- m -->
Środa, 3 luty 2016, 11:36
Deco79 napisał(a):Ja przeczytałem temat jako "Problemy z potencją" i sam się sobie dziwiłem jak mogłem to tak przeczytać ale żeby aż tak się pomylić :lol: :lol:Na jedno wychodzi :lol:
"Złośliwość - hobby ludzi inteligentnych..."
Środa, 3 luty 2016, 18:02
Środa, 3 luty 2016, 18:28
Gustaw1 napisał(a):bingoflanker napisał(a):Ciekaw jestem czy otoczenie z pracy czuje, bo nic nie powiedzieli na 10 strzałów z Quorum, za to powinni przecież mnie ukamieniować
Środa, 3 luty 2016, 20:16
flanker napisał(a):Jak już mowa o przejęzyczeniach to klasyka gatunku::lol: Uwielbiam ten skecz, bawi mnie niezmiennie ilekroć go oglądam
"Złośliwość - hobby ludzi inteligentnych..."
Piątek, 5 luty 2016, 10:56
archie.m90 żadne bingo, skoro pisałem tutaj później, że pytałem się ludzi i nikt nic ode mnie nie czuł, nigdy nie czuli żadnych perfum będąc zdziwionymi mając na uwadze nasze hobby że nigdy nie czuli ode mnie żadnych perfum Pytałem nawet o ten konkretny dzień i nic, a wiarę mam tam raczej taką że jakbym się "wysmrodził" to zaraz by to było zauważone, posypałyby się uwagi albo komplementy Tak więc problem musi tkwić w mojej suchej skórze która temperuje ostro parametry nawet tym największym killerom wśród perfum.
Niedziela, 14 luty 2016, 21:21
supermariobros napisał(a):dychotomja napisał(a):edK napisał(a):źle przeczytałem temat :lol: ,,Problemy z erekcją " :lol:Ja też, ale nie miałam odwagi się przyznać :oops: :lol: Czwarty.. Co do tematu to wydaje Ci się
Środa, 17 luty 2016, 08:17
Dołączam się, nie czuje nigdy na sobie perfum, choć wiem że projektują. Przykład z niedzieli 5 chmur Opium, nie czułem na sobie zupełnie nic I najgorsze jest to że wiele razy oberwałem antykomplement za za mocną aplikację, kiedy mógłbym siebie obwąchiwać bez żadnych efektów. Dlatego aplikuję na nadgarstki, które akurat w moim przypadku fajnie wydłużają trwałość perfum i dobrze są na nich lotne perfumy
Środa, 17 luty 2016, 23:28
Problem tkwi w tym że u mnie perfumy rzeczywiście nie projektują, a nie że przestaję je wyczuwać... Zrobiłem "wywiad" środowiskowy i jak już pisałem wcześniej ludzie nie czują ode mnie żadnych perfum Z trwałością nie jest u mnie źle, ale z projekcją to już tragedia...
Czwartek, 18 luty 2016, 16:22
flanker napisał(a):Problem tkwi w tym że u mnie perfumy rzeczywiście nie projektują, a nie że przestaję je wyczuwać... Zrobiłem "wywiad" środowiskowy i jak już pisałem wcześniej ludzie nie czują ode mnie żadnych perfum Z trwałością nie jest u mnie źle, ale z projekcją to już tragedia... Na mnie projektują, dzisiaj oberwałem komplement za rzekomo duuużo za mocną aplikację a to tylko Brutal EDC ok.1 ml wtarty w twarz. To paranoja ty czujesz jedynie powietrze i inne zapachy z zewnątrz a inni się duszą. Zero przyjemności z noszenia perfum. Dodam że 90 % perfum dawkuje najzwyczajniej w normalniej ilości 4 chmurek.
Sobota, 20 luty 2016, 23:06
Ograniczyłem ilość aplikowanych perfum do absolutnego minimum, i perfumy czuję ! Na myśli minimum nie mam 2 chmur, tylko kropelkę, mini półpsik, smyrgnięcie patyczkiem po szyi. Wystarcza to aby lepiej pachnieć niż przy 4 chmurach. Np. półpsik na szyję GPH I, czułem dzisiaj na sobie przez ponad 5 godzin z projekcją na ponad 0.5 metra przez godzinę, lepiej niż nawet powinno być.
I tutaj jest rozwiązanie. Aplikując na sobie duże ilości perfum, natychmiast się do nich przyzwyczajamy, zaś przy minimalnej aplikacji, czujemy zapach na sobie długo, i daje o sobie znać "od czasu do czasu". W dodatku przy sporej aplikacji zapachy pachną o wiele gorzej, czujemy tylko że nosimy "coś" kadzidlanego, słodkiego czy orientalnego, a bez konkretów. Od dawno zauważyłem że kropla na nadgarstku pachnie lepiej niż chmura. Natomiast jeżeli jest problem ze skórą a nie nawykami, to zapachy będą szybko znikać również z nadgarstków. Jeżeli nie czujesz perfum, a na nadgarstkach utrzymują się zapachy długo lub w normie to zmień sposób aplikacji i będziesz czuć, mówiąc tonem lekko marketingowym
Piątek, 1 kwiecień 2016, 15:56
Spróbujcie opcje z balsamem bezzapachowym, tylko dajcie mu się najpierw wchłonąć (jakieś 5 min), a dopiero potem aplikujcie zapach. Mam wrażenie, że to działa lepiej niż psikanie zaraz po nałożeniu balsamu.
Niedziela, 3 kwiecień 2016, 11:06
Czarny2 próbowałem "aptekarskiej" aplikacji już kiedyś tak jak Ty i u mnie to nie działa Za to solidne zlanie się perfumami (np. z 10 strzałów z Aspena) i wstrzymanie oddechu na czas aplikacji i tuż po wreszcie działa i dzięki temu czuję go nawet po kilku godzinach. Nie jakoś ostro, po prostu czasem o sobie przypomni, ale przez pierwszą godzinę to daje czadu Oczywiście to nie działa z każdymi perfumami - są takie których więcej niż dwa psiki na nadgarstek w testach potrafią po prostu zmęczyć i człowieka aż mdli.
Zauważyłem że najgorzej jest z tym co robi Coty. Projekcja jest wręcz mizerna ich produktów, a trwałość pozostawia wiele do życzenia. Zino ledwie trzyma się na mojej skórze, CW trzeba lać tyle co Aspena albo i więcej żeby to chociaż parę godzin się potrzymało, ale największe rozczarowanie przeżyłem przy Obsession. Jezu jak można było tak rozcieńczyć i zabić genialne, niegdyś bardzo mocne perfumy... hock: Obsession dawniej zawsze cechowało się silną wonią, były wręcz nieco ciężkie na swój sposób, miały baaardzo dobrą trwałość i dobrą, ale nieprzytłaczającą projekcję. To co teraz stoi w perfumeriach na półkach to po prostu szczyny, można wylać na siebie pół butelki, a i tak wyparuje po 1-2h, projekcji zero. Kilka dni temu jechałem tramwajem do którego gościu wsiadł spryskany bankowo starą Obsesją. Dlaczego starą? Bo zanim wsiadł to wpierw wszedł zapach i od razu to mnie uderzyło, że było ją czuć i to jeszcze jak! W czasach gdy od ludzi nie czuć żadnych perfum to było wręcz jak objawienie. O taak, to była zdecydowanie stara wersja na tym panu, bo cały czas dawała o sobie znać. Głęboka i bogata, ale nie przytłaczająca projekcją całego wagonu. Luka to akurat rzeczywiście trochę pomaga, choć może jeszcze lepiej by było spróbować na skórze z jakimś kremem albo wazeliną? Tylko tu mam obawy czy nie będzie się skóra za bardzo świecić, a co gorsza czy nie poplamimy i nie pobrudzimy tym np. koszuli. |
|