Czwartek, 24 wrzesień 2015, 11:44
Od grudnia zeszłego roku obowiązuje ustawa, ktora (w dużym skrócie) zakazuje wydzwaniania telemarketerom bez naszej zgody na prywatne numery, zakazuje też losowania i generowania numerów.
Od tego czasu jednak niewiele się zmieniło i do mnie (choć mamy nowy numer) nadal wydzwaniają proponując wszelakie prezentacje. Zawsze mówię o ustawie i zwykle skutkuje to na jakiś czas, lub pani przeprasza, rozłącza się, lub przynajmniej w milej atmosferze się żegnamy. Dziś jednak (po trzecim tego typu telefonie w tym tygodniu) strzeliły mi nerwy. Najpierw uprzejmie poinformowałem, że to nielegalne, że jest ustawa. Telemarketerka (Violetta Dobrowolska) w międzyczasie się mądrzyła "yhy, skoro to takie nielegalne to jakby te firmy funkcjonowały", poprosiłem więc o dokładne dane firmy i poinformowalem, że zgłoszę łamanie ustawy i nielegalne pozyskanie mojego numeru na policję (szczerze: mam tego tak dość, że pewnie bym to zrobił). Konsultantka zrobiła się jeszcze bardziej opryskliwa i wtedy pierwszy raz od kilku lat puściły mi nerwy. Dostało jej i firmie się kilkoma mocnymi słowami typu "idiotka" i jeszcze kilkoma mocńiejszymi pod adresem firmy.
Kiedyś zastanawiałem się nad zablokowaniem numerów zastrzeżonych, jednak to nie wchodzi w grę, gdyż gdy moja mama dzwoni z zagranicy to zwykle numer wyświetla się jako zastrzeżony (nie wiedzieć czemu). Z drugiej strony ostatnio telemarketerzy dzwonią z numerów komórkowych, za każdym razem innych... Kiedyś mówiłem "poczeka pani chwilę, pójdę po długopis, by zapisać adres, gdzie ma się odbyć prezentacja" i zostawiałem telefon na kilkanaście minut. Jednak ani bycie miłym, ani robienie ich w balona nie skutkowało na długo.
Znacie jakieś skuteczne sposoby na pozbycie się natrętów dzeoniących kilka razy w tygodniu z zaproszenia,i na jakieś gówniane promocje?
Od tego czasu jednak niewiele się zmieniło i do mnie (choć mamy nowy numer) nadal wydzwaniają proponując wszelakie prezentacje. Zawsze mówię o ustawie i zwykle skutkuje to na jakiś czas, lub pani przeprasza, rozłącza się, lub przynajmniej w milej atmosferze się żegnamy. Dziś jednak (po trzecim tego typu telefonie w tym tygodniu) strzeliły mi nerwy. Najpierw uprzejmie poinformowałem, że to nielegalne, że jest ustawa. Telemarketerka (Violetta Dobrowolska) w międzyczasie się mądrzyła "yhy, skoro to takie nielegalne to jakby te firmy funkcjonowały", poprosiłem więc o dokładne dane firmy i poinformowalem, że zgłoszę łamanie ustawy i nielegalne pozyskanie mojego numeru na policję (szczerze: mam tego tak dość, że pewnie bym to zrobił). Konsultantka zrobiła się jeszcze bardziej opryskliwa i wtedy pierwszy raz od kilku lat puściły mi nerwy. Dostało jej i firmie się kilkoma mocnymi słowami typu "idiotka" i jeszcze kilkoma mocńiejszymi pod adresem firmy.
Kiedyś zastanawiałem się nad zablokowaniem numerów zastrzeżonych, jednak to nie wchodzi w grę, gdyż gdy moja mama dzwoni z zagranicy to zwykle numer wyświetla się jako zastrzeżony (nie wiedzieć czemu). Z drugiej strony ostatnio telemarketerzy dzwonią z numerów komórkowych, za każdym razem innych... Kiedyś mówiłem "poczeka pani chwilę, pójdę po długopis, by zapisać adres, gdzie ma się odbyć prezentacja" i zostawiałem telefon na kilkanaście minut. Jednak ani bycie miłym, ani robienie ich w balona nie skutkowało na długo.
Znacie jakieś skuteczne sposoby na pozbycie się natrętów dzeoniących kilka razy w tygodniu z zaproszenia,i na jakieś gówniane promocje?