Czwartek, 22 październik 2015, 17:54
Wpadłem na ten zapach przez przypadek. Żonie spodobał się flakon w D.
Psiknąłem na nadgarstek i nie wąchając udaliśmy się do auta. Gdy tylko wlazłem do środka w momencie uderzyły mnie wspomnienia. Kurde to coś pachnie jak woda kolońska którą naście lat temu używał fryzjer mojego taty. Taki specyficzny zapach po goleniu dla kurde no... starych ludzi. Mało tego. Żona również twierdzi że ten zapach pamięta z dzieciństwa na moim teściu. Fakt że to jedno miasto ale fryzjerów mieli innych Zapach ma coś w sobie (świeży, elegancki) ale kompletnie nie umiałbym w nim chodzić. W ten weekend widzę się z ojcem, dam mu do powąchania. Zobaczymy jak on na niego zareaguje.
Psiknąłem na nadgarstek i nie wąchając udaliśmy się do auta. Gdy tylko wlazłem do środka w momencie uderzyły mnie wspomnienia. Kurde to coś pachnie jak woda kolońska którą naście lat temu używał fryzjer mojego taty. Taki specyficzny zapach po goleniu dla kurde no... starych ludzi. Mało tego. Żona również twierdzi że ten zapach pamięta z dzieciństwa na moim teściu. Fakt że to jedno miasto ale fryzjerów mieli innych Zapach ma coś w sobie (świeży, elegancki) ale kompletnie nie umiałbym w nim chodzić. W ten weekend widzę się z ojcem, dam mu do powąchania. Zobaczymy jak on na niego zareaguje.