Piątek, 6 marzec 2015, 11:57
Temat przeznaczony do dyskusji zbiorczej o farbach do włosów oraz wszelkich innych preparatach tuszujących męską siwiznę. Poniżej podzielę się moimi wrażeniami z używania produktu Wella Gradual Tone z serii SP Men System Professional. Zachęcam również do wypowiadania się osoby, które stosowały ten lub inne wynalazki. A więc zaczynamy!
Farbę zakupiłem za 30zł na allegro. Preparat występuje w postaci wygodnej w użyciu pianki (w opakowaniu pod ciśnieniem tak jak pianki do golenia). Niczego nie trzeba mieszać, po prostu wyciskamy piankę na załączony do opakowania grzebień, a następnie nakładamy na włosy. Jest to chyba najwygodniejszy sposób aplikacji ze wszystkich farb Z produktu jestem póki co średnio zadowolony, choć nie jest to zły preparat i na pewno działa. Nie jest on typową farbą do włosów, nie jest nawet typową farbą do włosów dla mężczyzn. Nie likwiduje on całkowicie siwizny! Jego działanie polega na stopniowym zaciemnianiu siwych włosów, lecz nigdy nie robi tego do końca, a przy tym nie rusza naszych niesiwych włosów. Dzięki temu efekt jest mega naturalny i nie do rozpoznania. Napisałem, że jestem z niego średnio zadowolony, ponieważ pomimo tego, że działa to moim zdaniem jednak pigment powinien być silniejszy i dawać szybsze rezultaty. Oczekiwałem całkowitego zatuszowania siwizny po kilku użyciach, no i niestety tego nie dostałem. Musiałem go stosować codziennie przez 10 dni, żeby zauważyć względnie satysfakcjonujący mnie efekt, przy czym siwizna nadal jest widoczna, ale teraz już bardzo delikatnie. Siwy robi się jakby "stalowy" mega zaciemniony. Jak się dobrze z bliska przyjrzeć to można wciąż zidentyfikować siwy włosy, jednak z normalnej odległości efekt jest bardzo dobry. Przez to, że siwizna coś tam jeszcze przebłyskuje to efekt jest naturalny i nikt nas nie będzie podejrzewać, że coś majstrowaliśmy. Producent każe trzymać piankę przez 5min (a podczas 1 aplikacji przez 10min), jednak 5min to wg. mnie stanowczo za mało. Ja trzymam za każdym razem 10-12min i nic złego się nie dzieje. Należy jedynie pilnować, żeby nie przekroczyć 15min, bo wtedy może wyjść fioletowy kolor.
Zobaczymy jak dalej będą się sprawy miały. Po 10x odstawiam piankę czekam tydzień i będę stosować potem już tylko 1x na tydzień celem podtrzymania efektu. Sądząc po wadze buteleczki pianki jest jeszcze dobra ponad połowa, więc mam nadzieję, że produktu wystarczy na jakieś 2msc (przy cotygodniowej aplikacji od teraz). Wtedy będzie to moim zdaniem opłacalne, gdyż to czego nie lubię w większości farb to fakt, że kosztują dużo i starczają tylko na parę tygodni.
Zakupiłem jeszcze Loreal Homme COVER 5. Sądząc po opisie jest to już mocniejsza farba (dająca efekt zaciemnienia od razu), należy ją mieszać z oksydantem jak tradycyjne farby, ale wciąż nie pokrywająca włosów na maxa tak jak np. Just For Men. Jak skończy się pianka Welli zabieram się za test COVER 5
Farbę zakupiłem za 30zł na allegro. Preparat występuje w postaci wygodnej w użyciu pianki (w opakowaniu pod ciśnieniem tak jak pianki do golenia). Niczego nie trzeba mieszać, po prostu wyciskamy piankę na załączony do opakowania grzebień, a następnie nakładamy na włosy. Jest to chyba najwygodniejszy sposób aplikacji ze wszystkich farb Z produktu jestem póki co średnio zadowolony, choć nie jest to zły preparat i na pewno działa. Nie jest on typową farbą do włosów, nie jest nawet typową farbą do włosów dla mężczyzn. Nie likwiduje on całkowicie siwizny! Jego działanie polega na stopniowym zaciemnianiu siwych włosów, lecz nigdy nie robi tego do końca, a przy tym nie rusza naszych niesiwych włosów. Dzięki temu efekt jest mega naturalny i nie do rozpoznania. Napisałem, że jestem z niego średnio zadowolony, ponieważ pomimo tego, że działa to moim zdaniem jednak pigment powinien być silniejszy i dawać szybsze rezultaty. Oczekiwałem całkowitego zatuszowania siwizny po kilku użyciach, no i niestety tego nie dostałem. Musiałem go stosować codziennie przez 10 dni, żeby zauważyć względnie satysfakcjonujący mnie efekt, przy czym siwizna nadal jest widoczna, ale teraz już bardzo delikatnie. Siwy robi się jakby "stalowy" mega zaciemniony. Jak się dobrze z bliska przyjrzeć to można wciąż zidentyfikować siwy włosy, jednak z normalnej odległości efekt jest bardzo dobry. Przez to, że siwizna coś tam jeszcze przebłyskuje to efekt jest naturalny i nikt nas nie będzie podejrzewać, że coś majstrowaliśmy. Producent każe trzymać piankę przez 5min (a podczas 1 aplikacji przez 10min), jednak 5min to wg. mnie stanowczo za mało. Ja trzymam za każdym razem 10-12min i nic złego się nie dzieje. Należy jedynie pilnować, żeby nie przekroczyć 15min, bo wtedy może wyjść fioletowy kolor.
Zobaczymy jak dalej będą się sprawy miały. Po 10x odstawiam piankę czekam tydzień i będę stosować potem już tylko 1x na tydzień celem podtrzymania efektu. Sądząc po wadze buteleczki pianki jest jeszcze dobra ponad połowa, więc mam nadzieję, że produktu wystarczy na jakieś 2msc (przy cotygodniowej aplikacji od teraz). Wtedy będzie to moim zdaniem opłacalne, gdyż to czego nie lubię w większości farb to fakt, że kosztują dużo i starczają tylko na parę tygodni.
Zakupiłem jeszcze Loreal Homme COVER 5. Sądząc po opisie jest to już mocniejsza farba (dająca efekt zaciemnienia od razu), należy ją mieszać z oksydantem jak tradycyjne farby, ale wciąż nie pokrywająca włosów na maxa tak jak np. Just For Men. Jak skończy się pianka Welli zabieram się za test COVER 5