Piątek, 16 wrzesień 2011, 18:35
Wczoraj z pełną premedytacją wszedłem do perfumerii sieci D. i niemal natychmiast zostałem "powitany" taką oto scenką" ;
Właściwie kilkanaście sekund po mnie wszedł do tego pachnącego przybytku mężczyzna w wieku ok.45 lat, i zadał szanownej pani konsultantce takie oto pytanie " Czy mogłaby mi Pani polecić jakiś ciekawy i ładny zapach, taki na wieczór ?". Po czym pani konsultantka jakby automatycznie podprowadziła tego klienta do stojącego nieopodal, stoiska Boss'a ( daleko zresztą nie miała, bo zdarzenie miało miejsce praktycznie na samym początku regałów, gdzie - dziwnym trafem - jako pierwsze wyeksponowane są Calvin Klein i właśnie Boss ).
Właściwie kilkanaście sekund po mnie wszedł do tego pachnącego przybytku mężczyzna w wieku ok.45 lat, i zadał szanownej pani konsultantce takie oto pytanie " Czy mogłaby mi Pani polecić jakiś ciekawy i ładny zapach, taki na wieczór ?". Po czym pani konsultantka jakby automatycznie podprowadziła tego klienta do stojącego nieopodal, stoiska Boss'a ( daleko zresztą nie miała, bo zdarzenie miało miejsce praktycznie na samym początku regałów, gdzie - dziwnym trafem - jako pierwsze wyeksponowane są Calvin Klein i właśnie Boss ).