Czwartek, 19 marzec 2015, 17:41
pknbgr napisał(a):To, co nie udało się panu Demachy w Leather Oud udało się pani Rance w Orzełku. Dzieło marki Dior uważam za bardzo niedorobione i kończone na szybko. Mam wrażenie, że Rance postanowiło przejąć projekt od Diora i dokończyć ten zapach. W 3 lata ta sztuka im się udała. Powstało pachnidło pełne i z głębią, której w LO na próżno szukać.
Nie bez znaczenia wspominam o Leather Oud, gdyż podobieństwo pomiędzy nimi jest spore. Od razu rzuca się w nos. Rance wyprzedza Diora o kilka długości. Dorzucono tutaj gryzący dym z tlącego się futra i liści laurowych, zmniejszono ilość cywetu do rozsądnego minimum, a resztę zostawiono na tym samym poziomie. Dopracowano ten projekt, doprowadzono do końca.
Pozycja obowiązkowa dla fanów Epica, Interlude i bezkompromisowych perfum. 6 w ankiecie to jedyna słuszna ocena.
666 :twisted: .