Niedziela, 25 czerwiec 2017, 13:08
Lucjan napisał(a):YSL , bo protoplasta zapoczątkował całą linię , wśród której odnalazłem wiele ciekawych flankerów ...
Ja jednak staję po stronie Francoisa Demachy.
YSL L'homme oraz La Nuit są bardzo dobre, ale nie mam w planach zakupu żadnego z nich. Mają coś w sobie z D&G the one - zapach wyjątkowo ułożony, ładny, a parametry wszawe :/
Z drugiej strony od Diora mam ochotę kupić chyba wszystko poza Fahrenheit 32 i Eau