Sobota, 8 luty 2014, 20:35
Nuty głowy: pieprz, cytryna, elemi, pieprz różowy, aldehydy, nuty metaliczne
Nuty serca: turecka róża, geranium, przyprawy: kardamon, kminek, cynamon, imbir, kadzidło
Nuty bazy: cedr, drzewo sandałowe, ambra, wanilia, biały tytoń, labdanum (czystek), paczula, bób tonka, piżmo
"Nazywam się czerwień". Skomplikowany, wielopiętrowy zapach o kolorze czerwieni. Jak też sugeruje jego nazwa inspirowana książką noblisty. Stworzony przez autorkę Amouage Epic woman - rzeczywiście widać tutaj pewne podobieństwa. Jak do tej pory nie istniał żaden zapach zbliżony do Epic'a, to "Mon nom..." zdecydowanie ma z nim elementy wspólne - głównie metaliczne otwarcie i ogólny klimat. Bardzo bogata kompozycja, ale z niszowym charakterem. Spektakularnie, ale nie w operowym retro stylu. Podoba mi się, że można stworzyć zapach tak gęsty i ociekający w składniki, ale współczesny.
"Mon nom est rouge" niesamowicie długo trwa i rozwija długi żywiczno-przyprawowo-różany ogon. Jeszcze mnie tak znajomi nie komplementowali, jak za te perfumy. Przyznaję zrobił na mnie duże wrażenie.
Zapach nie został sklasyfikowany jeśli chodzi o płeć. Dla kobiet jak najbardziej, i dla fanów Amouage Lyric for men pewnie też.