Poniedziałek, 8 październik 2012, 12:19
Po kilku kontaktach z tym zapachem mam mieszane uczucia. W tym wątku niosą się tylko same pieśni pochwalne, a i na Internecie można sporo ich poczytać. Nie wiem, czy to specyfika wszystkich wycofanych wód, że zaczynają krążyć o nich legendy.
Gdy pierwszy raz miałem na sobie Lui pomyślałem, że gorący dzień nie jest dobrą porą na jego testy. Jedyne, co czułem to słodkie, lekko już roztopione w cieple cukierki cytrusowe. Odłożyłem więc próbkę na chłodniejsze dni. No niestety- nawet niższe temperatury nie pomogły. Znów to samo. Mam wrażenie, że znajduję się przy linii produkcyjnej i wcieram w siebie jeszcze płynny, ciepły i lepki syrop, który po trafieniu do formy zastygnie i stanie się pełnoprawnym cukierkiem.
Gdy pierwszy raz miałem na sobie Lui pomyślałem, że gorący dzień nie jest dobrą porą na jego testy. Jedyne, co czułem to słodkie, lekko już roztopione w cieple cukierki cytrusowe. Odłożyłem więc próbkę na chłodniejsze dni. No niestety- nawet niższe temperatury nie pomogły. Znów to samo. Mam wrażenie, że znajduję się przy linii produkcyjnej i wcieram w siebie jeszcze płynny, ciepły i lepki syrop, który po trafieniu do formy zastygnie i stanie się pełnoprawnym cukierkiem.