Wtorek, 12 sierpień 2014, 14:56
glos moj oddaje na Isseya
Ankieta: Którego wybierasz? Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
Kenzo Pour Homme | 41 | 56.16% | |
Issey Miyake L'Eau d'Issey Pour Homme | 32 | 43.84% | |
Razem | 73 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Wtorek, 12 sierpień 2014, 14:56
glos moj oddaje na Isseya
Piątek, 15 sierpień 2014, 22:35
Rowniez Issey
Niedziela, 17 sierpień 2014, 21:59
Obydwa zapachy sobie cenię i lubię, lecz ostatecznie wygrywa Kenzo PH za swoją niezwykłość
http://www.fragrantica.com/member/808290/#
Top Designer: 2. Gucci Pour Homme II 2.VC&A Midnight in Paris EDT 3. Lalique White Top Niche: 1. Montale Red Vetyver 2. Nasomatto Black Afgano 3. Amouage Reflection Man
Poniedziałek, 13 kwiecień 2015, 07:59
Również wstrzymam się od głosu. Kocham obydwa zapaszki
Poniedziałek, 13 kwiecień 2015, 18:12
Zapachy zupełnie różne, ale głos na Issey'a.
Wtorek, 14 kwiecień 2015, 00:06
Fajny pojedynek, lecz wynik oczywisty od samego początku KRUL jest tylko jeden - Kenzo. Co nie zmienia faktu, że Issey to też świetny zapach
Środa, 15 kwiecień 2015, 09:43
Oczywiście Kenzo
Piątek, 17 kwiecień 2015, 17:29
Jeden i drugi są w moim top 10, i nie wyobraźam sobie nie mieć ich na stałe na półce. Gdybym jednak musiał zostawić jeden z nich to zostawiłbym Kenzo
Piątek, 17 kwiecień 2015, 17:35
Mimo tego wszystkiego, co gadałem na ten zapach, zagłosowałem za L'Eau d'Issey Pour Homme. Otwarcia nienawidzę, pozostałe fazy kocham.
Kenzo jest na mnie strasznie monotonny. To dobry zapach, ale tylko tyle.
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza." "Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
Niedziela, 19 kwiecień 2015, 11:03
Z tej dwójki wybieram Kenzo PH bezdyskusyjnie
Niedziela, 19 kwiecień 2015, 20:50
Stawiam na Isseya.
Kenzo próbowałem wielokrotnie, a nawet mam flakon, ale jakoś potrafi mnie zmęczyć, poddusić i zapudrować. Doceniam, ale głosuję na "Odyseja"
Artur
Poniedziałek, 20 kwiecień 2015, 17:00
Kenzo. Za nie dzisiejsze parametry i za unikalność.
Poniedziałek, 20 kwiecień 2015, 22:29
Miyake
Wtorek, 21 kwiecień 2015, 13:21
Mój głos leci na Issey-a
Kenzo mnie czymś co ma w swoim składzie dość mocno męczy :evil:
Moje flakony - http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/7388/
Wtorek, 21 kwiecień 2015, 15:00
Oddałem głos na Kenzo, mimo wszystko chyba jakoś bardziej mi podchodzi
Wtorek, 21 kwiecień 2015, 18:54
Głos na Isseya
Niedziela, 22 październik 2017, 21:50
Kenzo
Poniedziałek, 23 październik 2017, 08:29
Głos na Issey'a
Czwartek, 5 kwiecień 2018, 17:21
Zapachy zuełnie inne, ale ja doskonale rozumiem ten pojedynek, bo dla mnie są to dwa zapachy przeznaczone na srogie upały, tak je widzę i odczuwam.
Kenzo PH, to aquatyczno-iglasty zapach, o takiej mroźnej aurze, nieco ciemny; kolory, jaki przywodzi mi na myśl, to indygo i ciemny seledynowy/zielony. Zapach niesamowicie oryginalny, jedyny w swoim rodzaju (nie ma niczego podobnego w świecie perfum, a przynajmniej ja nic takiego jak dotąd nie spotkałem), wcale nie tak łatwy i oczywisty w odbiorze (niektórzy ludzie piszą, że kojarzą go z gumą i też myślę coś w tym jest). L'ea D'Issey, to zapach znacznie jaśniejszy, przeznaczony na srogie upały w mojej ocenie, podobnie jak Kenzo. Podobnie jak Kenzo, zapach bardzo oryginalny i niepowtarzalny, bez odpowiednika (pomijając flankery Isseya, które są jakoś tam podobne, zwłaszcza wersję Fraiche uznaję za zapach podobny do klasyka.) w świecie zapachów. Znacznie jaśniejszy od Kenzo Pour Homme, kwiatowy, wetiverowy i z absolutnie przepysznym Yuzu. Wywołuje uśmiech na twarzy używającego - taki bardzo pozytywny i pozytywnie nastrajający zapaszek. Jak dla mnie prawie remis, ale jednak minimalnie skłaniam się ku Isseyowi. Choć będę oczywiście używał obu - zależnie od nastroju: jak będę miał ochotę na aquatic notes i drzewa iglaste/zapach trochę bardziej mroczny od Isseya, to sięgnę po Kenzacza; jeśli zaś będę chciał coś jaśniejszego, zapach bardziej "bright", wprawiający automatycznie w dobry humor, to sięgnę po Isseya. Jak dla mnie niemal remis, ale z lekkim przechyłem w stronę Isseya. |
|