Niedziela, 4 marzec 2012, 13:38
Minimalnie czułem go w otwarciu Pashy Cartiera, ale jedynie w otwarciu. Później zapachy rozmijają się i to znacznie.
Ankieta: Moja ocena Emanuel Ungaro - Ungaro pour L'Homme III EDT (1993): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 1 | 1.96% | |
2 - Słaby | 0 | 0% | |
3 - Przeciętny | 3 | 5.88% | |
4 - Dobry | 19 | 37.25% | |
5 - Bardzo dobry | 22 | 43.14% | |
6 - Genialny | 6 | 11.76% | |
Razem | 51 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Niedziela, 4 marzec 2012, 13:38
Minimalnie czułem go w otwarciu Pashy Cartiera, ale jedynie w otwarciu. Później zapachy rozmijają się i to znacznie.
Niedziela, 4 marzec 2012, 14:23
Dla mnie U3 i Pascha to dwa różne zapachy, podobieństwa raczej nie czuję, ale to pewnie rzecz skojarzeń.
Do czego go porównać? Hm... męski, ciepły, myślę że klimatem w stronę Drakkara - klimatem, nie kompozycją, tyle że odrobinę bardziej miękko (miałem wersję z geranium, już ją obcięli). Bardzo ciekawa woda.
Niedziela, 4 marzec 2012, 17:57
FourOfKind napisał(a):Bardzo ciekawi mnie ten zapach, bo ja bardzo lubię różę w męskich perfumach. Poza tym Jacques Polge stworzył Antaeusa, Egoiste, czy też Platinum Egoiste. Wszystkie są bardzo bliskie mojemu sercu. Niejaki Bigsly stwierdza w swojej recenzji na Fragrantice, że różnica między oryginalną a obecną wersją jest kolosalna. Jeśli tak, to tą pierwszą pewnie warto się zainteresować, aktualna natomiast to ładny wprawdzie, ale wg mnie odrobinę tylko wybijający się ponad przeciętność zapach w typie np. XS Paco Rabanne'a. Trwałość jest przyzwoita, ale projekcja raczej umiarkowana.
Niedziela, 4 marzec 2012, 18:07
Ok, czyli sobie daruje. Pour Lui w tym klimacie dużo lepszy.
Wtorek, 13 marzec 2012, 13:12
Stałem się posiadaczem buteleczki tego płynu. Szczęśliwie, to chyba wersja z tych lepszych (czerwony korek). Oczywiście nie mogłem się powstrzymać i psiknąłem na przegub ręki. Z bliska pachnie ładnie. Za to gdy trzymam rękę dalej, od czasu do czasu dolatuje do mnie delikatna, acz bardzo przyjemna i męska woń. Z daleka pachnie to lepiej niż z bliska. Na razie nie oceniam, ale powiem jedno - bardzo mi się te Ungaro podoba. Oczywiście, byłoby przyjemniej gdyby projekcja urywała nos, ale nie jest źle póki co. Zaskoczeni? 8-)
Wtorek, 13 marzec 2012, 13:30
FourOfKind napisał(a):... Zaskoczeni? 8-)Ja, tak...
Wtorek, 13 marzec 2012, 13:34
To dodam tylko, że testuje na drugiej łapce Giorgio i ten to już w ogóle mi się podoba
Wtorek, 13 marzec 2012, 14:04
Ja nie. Jeśli z czerwonym korkiem to jest szansa na geranium w sercu. Ale mała.
Wtorek, 13 marzec 2012, 17:48
Dam "4". Ładne to nawet, ale trochę mdłe i delikatne. Jak kwiatki to tylko Pour Lui.
Wtorek, 13 marzec 2012, 17:54
O! "Mdły" to idealny opis dla tego Ungaro
Luksus dla mnie - piękna kobieta u boku, perfumy i dobre espresso
Opium dla mas - blog o męskich perfumach Fragrantica PL - mój profil
Wtorek, 13 marzec 2012, 18:05
To ja jeszcze dorzucę, że jest deczko nijaki i sprawia wrażenie jakby rozwodnionego. :]
Środa, 12 grudzień 2012, 15:48
Jak kiedyś testowałem Salvatore Ferragamo F to teraz mogę napisać, że Ungaro III ma wiele wspólnego z tym zapachem i być może z wieloma innymi marki Ferragamo. Jako, że oba produkowane są przez tego samego producenta wydaje mi się że posiadają wspólny sznyt perfumeryjny. Oba kwiatowe, otwarcie owocowe mocno uderzające w nos i ostatecznie trochę mdła baza.
Co do samego Ungaro to mam podobne odczucia jak Rayflash. Nie czuję tam róży tylko kwiaty jako takie. Projekcja średnia. Nie jestem do końca przekonany...
Wtorek, 12 luty 2013, 18:44
Na prawdę nie czujecie tu wódki? Dla mnie to dominujący zapach w pierwszych minutach. Później robi się woda różna do przemywania twarzy w gorące dni stosowana przez damy dworu...
Może to o to w tym chodzi aby z jednej skrajności uderzyć w drugą. Najpierw spić a później tarzać się w różach. :roll: Wejście ma dobre ale tylko to. Temat nie dla mnie. Mdły jak wyżej napisano. Nie będę oceniał.
Piątek, 24 maj 2013, 22:19
Cóż, mam tak samo jak napisał Malik "temat nie dla mnie". Po prostu U3 należy do grupy zapachów, które mi nie podchodzą i nie chodzi mi tu o konkretną nutę w zapachu czy o parametry bo te są bardziej niż w porządku, jakoś się po prostu nie dogadujemy. Tak, że dekant 10ml pozyskany dzięki uprzejmości użytkownika mam katar powędruje pewnie niedługo w świat...
Niedziela, 26 maj 2013, 12:28
Miałem próbkę tego zapachu. Kompletnie nie mój gust. Przywołał mi wspomnienia jak za łebka kupiłem w osiedlowym sklepie ojcu pod choinkę komplet woda toaletowa + woda po goleniu za około 20 zł Ten sam smród. Otoczenie też zachwycone jego nutami nie było :twisted:, ale + za trwałość. Na mojej skórze działał jeszcze następny dzień.
Cieszę się, że wróciłeś.
Przytuliłem go. Wybaczyliśmy sobie wszystkie nasze przykrości, poklepaliśmy się po plecach jak prawdziwi przyjaciele. Brakowało mi Ciebie. Czyli o "Facecie" gadającym z perfumami.
Piątek, 30 sierpień 2013, 23:05
Nie lubię kwiatów u facetów, ale w tym wydaniu mogę to wytrzymać.
Chętnie bym tego używał dalej, ale po zmianie producenta (właściciela licencji) jest nie tym samym zapachem który znałem sprzed laty. Płaski i nietrwały. Ale ogólnie kompozycja pierwotna była OK. PS. Wcześniejsze wcielenie Ungaro ( I -zielono-czerwone) jest moim idealnym zapachem. Cięgle mam go w pamięci i chętnie do niego wrócił - ale nie ma go już w sprzedaży.
Poszukuję Ungaro Pour Homme, a może ktoś znajdzie substytut?
Piątek, 11 październik 2013, 23:52
com.in napisał(a):Chętnie bym tego używał dalej, ale po zmianie producenta (właściciela licencji) jest nie tym samym zapachem który znałem sprzed laty. Płaski i nietrwały. Musze jeszcze posprawdzać jaka wersję mam, ale ta, co mam wydaje mi się świetnym zapachem. Coś dla miłośników zapachów kadzidlanych-spalonodrewnianych. Przynajmniej z początku. Później zapach łagodnieje, jest drzewny i trochę słodki. Dojrzały, dla faceta po 30 czy 40. Pachnie bardzo naturalnie. Naprawdę coś świetnego za tę cenę. Dla mnie trochę w klimacie Zirkh Ikon i Mont Blanc (- robię zły PR). Jednak ZI pomimo świetnych parametrów nie byłem w stanie znieść, gdyż odczuwałem go jako syntetyczny, chemiczny. Z kolei MB pachnie moim zdaniem nawet naturalnie, ale znika na mnie po 30 minutach. W dodatku MB w porównaniu z UIII pachnie cholernie nudnie. UIII przy tym pierwszym/ i drugim /pokazuje pazur, w ogóle pokazuje, (choć łatwy nie jest), do tego pachnie naprawdę bardzo naturalnie, (spalonym) drzewem, paczulą i piżmem. Coś dla miłośników palonego drzewa, choć po jakimś czasie ta nuta zanika i robi się ciepło - drzewnie - słodko w dobrym tego określenia znaczeniu. Rozwija się. Może nie taki, jak, nie wiem, Kouros czy L'eau d'issey, czu bleue d'issey czy jeszcze tam coś, ale naprawdę jest fajnie wymyślonym i zniuansowanym zapachem. Za tę cene coś naprawdę godnego polecenia!! Dobry jesienno - zimowy zapach do biura i na nocną eskapadę (choć w przypadku drugim mam lepsze typy) nie zabija i nie bombarduje otoczenia, ale daje o sobie znać. Oceniam na 4,5. Dałbym 5, ale znów system punktacji i ujmowania wszystkiego na jednej skali mi szwankuje. Skoro oceniłem ja L'eau d'issey na 5 za tylko nietrwałość. Do kitu to wystawianie punktów... Zapach dojrzały, naturalny, nienarzucający się i rozwijający się. Ze swojej strony, jak najbardziej polecam.
Sobota, 1 luty 2014, 08:00
Dojrzały,męski zapach,na wiosnę.Na mnie bardzo roślinny,zielony,soczysty,db projekcja i trwałość
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/5710/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/5710/</a><!-- m -->
Piątek, 14 luty 2014, 14:56
Coś mi się wczoraj popierniczyło. Wylałem próbkę na siebie, zatarłem ręce i nos do hejtu, a Ungaro III mnie zaskoczył. Czytałem parę dni temu o tej wodzie, którą porównywano z dezodorantem . Nie wiem, jakie deo tak pachnie, ale chętnie bym poznał.
III oscyluje mocno w klimacie Cartier Pasha, ale jest od niej lżejszy, ma więcej powietrza i luzu. Całkiem fajnie się rozwija, w sercu pojawiają się lekkie drewniane drzazgi i trochę kadzidlanego pyłu. I tak, jak Pasha nie przypadła mi do gustu, tak Ungaro również. Co nie zmienia faktu, że to dobre pachnidło. Tylko dobre, albo aż dobre. Męski psikacz na co dzień, bez pompy i tandety zarazem. Nie będę się wymądrzać, czy jest tu róża, czy geranium. Oba składniki potrafią tak podobnie do siebie pachnieć, że już parę razy dałem się nabrać. W ankiecie dam 4, do zapachu nie wrócę, testów nie żałuję.
Piątek, 14 luty 2014, 18:54
I dobrze pknbr, że stać Cię na taki obiektywizm, mimo złego nastawienia.
Ja otrzymałem UIII w prezencie, używam raczej rzadko, ale jak już użyję, to nie mogę się nazwać niezadowolonym. Mam takie swoje porównanie, z którym pewnie nikt się nie zgodzi. Ponoć mocno wykastrowano ten zapach z róży itd. i ponoć obecnie przypomina całą masę lekko owocowych lekko słodkich pryskaczy. I ja go sobie porównuję z Mont Blanc przykładowo (nie bić mnie). A porównanie wypada tak, że Mont Blanc jest przy U III blady jak ściana. "Parametrowo", ale też U III, w przeciwieństwie do MB, ma w sobie coś ciekawego. Zacytuję przedmówcę: pknbgr napisał(a):Całkiem fajnie się rozwija, w sercu pojawiają się lekkie drewniane drzazgi i trochę kadzidlanego pyłu. Korzystając z możliwości zmiany oceny dałem mu 4 (powinno być 4 z hakiem), bo mnie jednak do niego jakoś bardzo nie ciągnie. I tyle. |
|