Środa, 12 grudzień 2012, 19:23
Witam,
Co prawda podpiąłem się pod inny temat, ale obawiam się, że może obejść się bez echa i wypowiedzi, na które bardzo liczę.
Otóż stoję przed dylematem dotyczącym wyboru pierwszego zapachu - dla osoby młodej, pragnącej mieć coś uniwersalnego a jednocześnie niekoniecznie oklepanego (stąd rozdarcie pomiędzy całkiem przyjemnym zapachem Azzaro Chrome a jego pospolitością) ale też nie tak męskiego czy niszowego, że sam się w nim zaduszę (a tak miałem z Davidoff Zino i Ted Lapidus PH). Ostatnio miałem okazję przetestować te zapachy i większość z nich była w miarę ciekawa:
Antonio Puig Quorum
Azzaro Chrome
Calvin Klein Obsession
Guy Laroche Drakkar Noir
Jean Paul Gaultier Le Male
Joop! Joop Homme
Gucci Guilty
Issey Miyake L Eau d Issey Pour Homme
Szczerze powiedziawszy, z tej listy jakoś najmniej urzekł mnie Drakkar Noir i Obsession, mam mieszane odczucia względem Quorum a Guilty, chociaż ten pierwszy ma w sobie coś, co mi się niezmiernie podoba, zaś pozostałe wywołują u mnie odczucia również mieszane, ale mimo wszystko przyjemne - Joop ma w sobie coś soczystego, jak jakiś egzotyczny owoc, Chrome i Le Male są dla mnie strasznie podobne, miło pachną, ale zalatują pospolitością, mimo tego, Chrome od początku "wpadł mi w oko", a raczej w nos (nieoszlifowany gust, przykro mi), Issey też wydaje się być przyjazny, świeży i nikomu nie wadzący.
Co byście polecili mi i co sami byście wybrali?
Co prawda podpiąłem się pod inny temat, ale obawiam się, że może obejść się bez echa i wypowiedzi, na które bardzo liczę.
Otóż stoję przed dylematem dotyczącym wyboru pierwszego zapachu - dla osoby młodej, pragnącej mieć coś uniwersalnego a jednocześnie niekoniecznie oklepanego (stąd rozdarcie pomiędzy całkiem przyjemnym zapachem Azzaro Chrome a jego pospolitością) ale też nie tak męskiego czy niszowego, że sam się w nim zaduszę (a tak miałem z Davidoff Zino i Ted Lapidus PH). Ostatnio miałem okazję przetestować te zapachy i większość z nich była w miarę ciekawa:
Antonio Puig Quorum
Azzaro Chrome
Calvin Klein Obsession
Guy Laroche Drakkar Noir
Jean Paul Gaultier Le Male
Joop! Joop Homme
Gucci Guilty
Issey Miyake L Eau d Issey Pour Homme
Szczerze powiedziawszy, z tej listy jakoś najmniej urzekł mnie Drakkar Noir i Obsession, mam mieszane odczucia względem Quorum a Guilty, chociaż ten pierwszy ma w sobie coś, co mi się niezmiernie podoba, zaś pozostałe wywołują u mnie odczucia również mieszane, ale mimo wszystko przyjemne - Joop ma w sobie coś soczystego, jak jakiś egzotyczny owoc, Chrome i Le Male są dla mnie strasznie podobne, miło pachną, ale zalatują pospolitością, mimo tego, Chrome od początku "wpadł mi w oko", a raczej w nos (nieoszlifowany gust, przykro mi), Issey też wydaje się być przyjazny, świeży i nikomu nie wadzący.
Co byście polecili mi i co sami byście wybrali?
„Jeśli spośród opinii panujących w danej epoce wykluczymy opinie inteligentne, to pozostanie „opinia publiczna”.”
Nicolás Gómez Dávila
Nicolás Gómez Dávila