Tak trochę żartowałem.
Fakt jest taki, że odpowiedzi nie znałem.
Pytanie było dobrze przemyślane.
Niebanalne i wzbudzające ciekawość.
Nie mogłem doczekać się zakończenia konkursu, żeby poznać prawidłową odpowiedź.
Ale pytanie bardzo ciekawe. Tym bardziej mnie ciekawi, co by bylo, gdyby ten Bvlgari stal sie Fahrenheitem, bo to uniseks jest A nawet czytalem, ze uniseks uzywany glownie przez kobiety. A Fafarafy jeszcze nigdy nie czulem na zadnej kobiecie
aleksander napisał(a):Tak trochę żartowałem.
Fakt jest taki, że odpowiedzi nie znałem.
Pytanie było dobrze przemyślane.
Niebanalne i wzbudzające ciekawość.
Nie mogłem doczekać się zakończenia konkursu, żeby poznać prawidłową odpowiedź.
Jestem pozytywnie zaskoczony, że znaleźli się forumowicze, którzy znali prawidłową odpowiedź. Szczerze to planowałem najpierw zrobić test wyboru, jednak wówczas można by strzelać, co też ma swój urok ;-)
I zrobiłbym tak, gdyby w ciągu tygodnia nie padły prawidłowe odpowiedzi.
Marciu napisał(a):Ale pytanie bardzo ciekawe. Tym bardziej mnie ciekawi, co by bylo, gdyby ten Bvlgari stal sie Fahrenheitem, bo to uniseks jest A nawet czytalem, ze uniseks uzywany glownie przez kobiety. A Fafarafy jeszcze nigdy nie czulem na zadnej kobiecie
Dokładnie. Zapach Bvlgari (autorstwa J.C. Elleny) to ewokacja woni sklepu z herbatami, który perfumiarz odwiedził i spędził w nim godziny na wąchaniu różnych mieszanek. Jest zdecydowanie uniseksowy. Lepiej się stało, jak się stało. Fahrenheit to jednak bezdyskusyjnie męska rzecz.
Marciu napisał(a):Ale pytanie bardzo ciekawe. Tym bardziej mnie ciekawi, co by bylo, gdyby ten Bvlgari stal sie Fahrenheitem, bo to uniseks jest A nawet czytalem, ze uniseks uzywany glownie przez kobiety. A Fafarafy jeszcze nigdy nie czulem na zadnej kobiecie
ja czułem raz w galerii od kobiety 45 +/-
pewnie wypsikała się w syforze obok