Wtorek, 13 listopad 2012, 18:32
[ATTACHMENT NOT FOUND]
Skład (za Perfumerią Quality):
Nuty głowy: śliwka, pomarańcza
Serca: róża, bodziszek (geranium), paczula, czerwone owoce
Bazy: ambra, drzewo tekowe, białe piżmo
Otrzymawszy w prezencie od perfumerii Q próbkę tytułowego zapachu, postanowiłem wypróbować najpierw na sobie, na szczęście tylko na nadgarstku (za późno przeczytałem, że to dla pań ; tak przynajmniej opisuje go wspomniana perfumeria), a potem na mojej przyjaciółce.
Muszę powiedzieć, że bardzo zacny zapach. I choć za mocno kwiatowymi perfumami dla kobiet nie przepadam, to jednak ten przypadł mi do gustu. Być może dlatego, że takie zestawienie róży z geranium nawet mi się podoba – już raz miałem okazję testować takie zestawienie w unisex’owym Rasasi Tagreed Al Nagham – bardzo ładny i ciekawy, choć dosyć słodki zapach.
Spodziewanej śliwki w otwarciu za bardzo tam nie czułem, natomiast przez cały czas trwania zapachu jest tam chyba obecny oud, chyba, że takie wrażenie daje właśnie owo geranium z różą (oud’u w składzie nie podano). W każdym bądź razie dla mnie klimatem bardzo podobny do Black Aoud’u, pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że może zasługiwać na miano "damskiej wersji Black Aoud’u". Z kolei ambra, która jest obecna w bazie zapachu, nadaje zapachowi ciepły i przystępny klimat oraz wygładza dosyć "pikantne" i mocne nuty Purple.
Jeżeli chodzi o trwałość i projekcję, to jest ona iście Montalowska, czyli zabójczo mocna, natomiast wbrew pozorom wcale nie przytłaczająca.
Nie będę się rozpisywał na temat rozwoju poszczególnych faz tytułowego zapachu, gdyż nie czuję się kompetentny (pozostanę tylko na powyższych ogólnych stwierdzeniach i odczuciach), natomiast wydaje mi się, że rozwija się dosyć prostoliniowo.
W każdym bądź razie doceniam to Montalowskie dziełko, nie tylko z powodu mocarnej trwałości i projekcji, ale też i kompozycji, która mnie, sceptyka typowo kwiatowych zapachów dla pań, pociągnęła swoim pięknem.
Ciekaw jestem wrażeń koleżanek (a może i kolegów) z forum, odnośnie tego zapachu.
Oceniam go na piątkę.
Skład (za Perfumerią Quality):
Nuty głowy: śliwka, pomarańcza
Serca: róża, bodziszek (geranium), paczula, czerwone owoce
Bazy: ambra, drzewo tekowe, białe piżmo
Otrzymawszy w prezencie od perfumerii Q próbkę tytułowego zapachu, postanowiłem wypróbować najpierw na sobie, na szczęście tylko na nadgarstku (za późno przeczytałem, że to dla pań ; tak przynajmniej opisuje go wspomniana perfumeria), a potem na mojej przyjaciółce.
Muszę powiedzieć, że bardzo zacny zapach. I choć za mocno kwiatowymi perfumami dla kobiet nie przepadam, to jednak ten przypadł mi do gustu. Być może dlatego, że takie zestawienie róży z geranium nawet mi się podoba – już raz miałem okazję testować takie zestawienie w unisex’owym Rasasi Tagreed Al Nagham – bardzo ładny i ciekawy, choć dosyć słodki zapach.
Spodziewanej śliwki w otwarciu za bardzo tam nie czułem, natomiast przez cały czas trwania zapachu jest tam chyba obecny oud, chyba, że takie wrażenie daje właśnie owo geranium z różą (oud’u w składzie nie podano). W każdym bądź razie dla mnie klimatem bardzo podobny do Black Aoud’u, pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że może zasługiwać na miano "damskiej wersji Black Aoud’u". Z kolei ambra, która jest obecna w bazie zapachu, nadaje zapachowi ciepły i przystępny klimat oraz wygładza dosyć "pikantne" i mocne nuty Purple.
Jeżeli chodzi o trwałość i projekcję, to jest ona iście Montalowska, czyli zabójczo mocna, natomiast wbrew pozorom wcale nie przytłaczająca.
Nie będę się rozpisywał na temat rozwoju poszczególnych faz tytułowego zapachu, gdyż nie czuję się kompetentny (pozostanę tylko na powyższych ogólnych stwierdzeniach i odczuciach), natomiast wydaje mi się, że rozwija się dosyć prostoliniowo.
W każdym bądź razie doceniam to Montalowskie dziełko, nie tylko z powodu mocarnej trwałości i projekcji, ale też i kompozycji, która mnie, sceptyka typowo kwiatowych zapachów dla pań, pociągnęła swoim pięknem.
Ciekaw jestem wrażeń koleżanek (a może i kolegów) z forum, odnośnie tego zapachu.
Oceniam go na piątkę.