Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 12:21
Mam identyczne odczucia, Grześ: w wilgotnej aurze - jak pisał Pirath - Envy niemalże znika; poza tym jest trwały, ale wyjątkowo subtelny. Nie mój typ w ogóle. Taki ślamazarny drewniak.
Ankieta: Moja ocena Gucci - Envy for Men EDT (1998) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 2 | 2.86% | |
3 - Przeciętny | 3 | 4.29% | |
4 - Dobry | 13 | 18.57% | |
5 - Bardzo dobry | 30 | 42.86% | |
6 - Genialny | 22 | 31.43% | |
Razem | 70 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 12:21
Mam identyczne odczucia, Grześ: w wilgotnej aurze - jak pisał Pirath - Envy niemalże znika; poza tym jest trwały, ale wyjątkowo subtelny. Nie mój typ w ogóle. Taki ślamazarny drewniak.
Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 12:22
Grzegorz napisał(a):pirath napisał(a):Envy kocha chłód ale nie lubi deszczu... wilgoć nie pozwala mu rozwinąć skrzydeł...Miałeś rację, dzisiaj Envy rozwija się dużo lepiej. Faktycznie nie znosi wilgoci. Pozostaje jednak nadal dla mnie zapachem dyskretnym. Ostatnią część próbki zostawiam na jakiś chłodny dzień, raczej zimowy, niż jesienny. Zobaczymy co pokaże na minusie. to prawda Envy jest dyskretne, ale tylko dla nosiciela... zauważyłem taką zależność, że ja go niemal na sobie nie czuję, ale zostawiam ponoć bardzo długi wyraźny ogonek... zapytaj domowników, a gwarantuję że to potwierdzą... z drugiej strony trochę mnie to irytuje bo zapachów zwykłem używać dla siebie, ubóstwiam tę kompozycję, a cieszą się nią wszyscy poza mną
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Poniedziałek, 21 listopad 2011, 20:32
Skrobło mi się kilka słów o Envy do KWC, więc i tu zamieszczę
Gucci Envy nie zalicza się do łatwych i przyjemnych zapachów. Otwarcie jest mocne i ciężkie, pierwsze akordy to: pieprz, mahoń, lawenda, sporo kadzidła, trochę kardamonu, gałki muszkatołowej i imbiru. Od początku jest bardzo bogato i z ogonem. Po pierwszym kopie projekcja osłabia się po kwadransie by po kolejnych 15 minutach znowu uderzyć z całą stanowczością. Z nuty głowy już tylko delikatnie pobrzmiewają kardamon, imbir, pieprz i lawenda, które za chwilę zanikną. Na pierwszy plan wychodzi kadzidło, tytoń i cedr. Zapach jest bardzo siny, świdrujący, projekcja jest niesamowita wręcz. Po 2-3 godzinach od aplikacji przebijają się delikatnie jakieś kwiatki, ale szybko "więdną". Poza tym, że przyprawy i lawenda ulotniły się zapcha niewiele się zmienia. Po następnej godzinie projekcja zaczyna delikatnie się osłabiać, nie ma już takiego powera. Ujawniają się akordy skóry. Z czasem kompozycja łagodnieje (choć dla niektórych to nadal będzie killer). Cały czas prym wiedzie kadzidło w towarzystwie tytoniu i skóry, delikatnie ujawnia się wetyweria. Po 6 godzinach od aplikacji zapach uspokaja się, ale nadal jest bardzo wyrazisty. Przez ostatnie godziny Envy jest leniwy, ale nie brak mu charakteru. Im bliżej końca tym bardziej kadzidło słabnie i zza niego wyłania się wetyweria. Jakże okazały i uroczysty post numer 700! Po kompozycji daje się odczuć, że ma już swoje lata na karku, ale nie dlatego, że jest dziadkowaty, co to to nie! Teraz już w mainstreamie nie robi się takich perfum. Envy nie był skierowany do mas, a dla koneserów, którzy docenią jego kunszt. Ten orientalny Gucci może się nie podobać, bo jest dosyć inwazyjny, ale ciężko nie zauważyć, że to bardzo dobry zapach stworzony z dobrej jakości komponentów. Uważam, że Envy to doskonale skrojone pachnidło, nic bym w nim nie zmienił. Ze względu na swoją niesamowitą projekcję i trwałość trzeba rozważnie aplikować ten zielonkawy płyn (2 chmury wystarczą), bo przesadzić nie jest trudno. Envy jest doskonały na chłodniejsze pory roku do koszuli, ale nie tylko. Niestety Gucci wycofał ten produkt z dystrybucji, niepokoi mnie trend wycofywania kultowych zapachów i zastępowania ich gniotami. Trwałość jest znakomita, ponad 10 godzin wyraźnie i niezbyt blisko skórnie, kolejne 4-6 bliżej skóry.
Mój stragan
Buena suerte, porque yo me voy a California.
Poniedziałek, 21 listopad 2011, 20:42
Zgodnie z moją deklaracją, przetrzymałem część próbki do dzisiaj. Na zewnątrz pochłodniało, lecz nie jest wilgotno. Jutrzejszy dzień będzie chyba dobry na test globalny Envy i wykończenie próbaska. Decyzja, co do kupna większej ilości, już zapadła. Kwestia jedynie w znalezieniu dobrej okazji.
Poniedziałek, 21 listopad 2011, 20:57
Miałem kiedyś kilka butli. Bardzo mi się podobał. Otwarcie cudowne, baza cudowna. Jednak od początku do końca czułem imbir. I zaczął mnie w końcu bardzo męczyć. Tak bardzo, że się rozstaliśmy. Envy ocierał się jednak o wybitność. Niestety zapach chyba wycofano z produkcji. Jak człowiek powącha te badziewie co stoi na półkach w D. czy S. (chociażby od samego Gucci) to nóż się w kieszeni otwiera, że nie ma z nami już wielu ciekawych zapachów. Może jestem przewrażliwiony, ale nie znoszę "melona i akordów wodnych", tego jest najwięcej w topowych perfumeriach. Albo jakichś czekoladowych wynalazków....
Poniedziałek, 21 listopad 2011, 23:36
Bardzo dobry imbirowiec. Zasłużone 5.
Kupię/wymienię próbki:
Alexandria Frag. - Arabian Forest M. Margiela - At The Barber's Armani - Encens Satin Atelier des Or - Cuir Sacré
Wtorek, 22 listopad 2011, 01:01
Fajny zapach, ale nie darzę go jakąś szczególną miłością.
Z setki, po pięciu latach została mi pięćdziesiątka, więc, jak widać, rzadko sięgam po Envy. Taki sobie zielony, przyjemnawy płyn. Laskom się podoba, mi już mniej. Nie czuję się w nim komfortowo. Raczej, jak ze zgrabną protezą kończyn. Dałem bdb, żeby uniknąć posądzenia o niechęć do marki Gucci
Wtorek, 22 listopad 2011, 01:29
RoQ napisał(a):Fajny zapach, ale nie darzę go jakąś szczególną miłością. Myślę o nim podobnie. To (mógłby być) nawet niezły zapach, ale niestety brak mu jaj. Przypomina mi tą reklamę, w której koleś na boisku jest swoją własną babcią. Dałem "2" z tych samych powodów, co Ty.
Wtorek, 22 listopad 2011, 14:25
Pożegnanie z Envy dobiegło końca. Niestety, pomimo wydawałoby się idealnej pogody do ich użycia, potwierdziły swój mankament w postaci słabej projekcji. Ray to nazwał bardziej dobitnie. Jest to główny powód do tego, aby zrezygnować z ewentualnego zakupu większej ilości. Użytkownikom tego pachnidła nie zazdroszczę, bo tak naprawdę nie ma czego.
Wtorek, 22 listopad 2011, 14:40
Słaba projekcja?
Na mnie jest monstrualna, przynajmniej przez pierwsze 4 godziny. Momentami aż przytłacza.
Mój stragan
Buena suerte, porque yo me voy a California.
Wtorek, 22 listopad 2011, 14:53
Oczywiście, że słaba. Zapach delikatny i bliskoskórny. Trwałość natomiast dobra, ale nie rekompensuje ona miernej projekcji.
Wtorek, 22 listopad 2011, 15:08
Mi on bardzo przywodzi na myśl Gucci PHII z projekcji (przynajmniej na mnie) - niby już zniknął, a ciągle o sobie przypomina od czasu do czasu. Zgodzę się z Don Raulem de Lucho, że pierwsze 3-4 godziny Envy bardzo silnie oddziałuje na otoczenie.
Wtorek, 22 listopad 2011, 19:10
Don Raul de Lucho napisał(a):Słaba projekcja? Nie jestem w stanie sobie tego nawet wyobrazić. Projekcja Envy jest wyjątkowo mizerna. No, ale może mam jakąś wersję "légère" albo coś w tym stylu.
Wtorek, 22 listopad 2011, 19:13
Toż to kadzidło przez pierwsze godziny tak świdruje nos, że trudno wytrzymać, i to przy jednej chmurze, słowo skałta
Mój stragan
Buena suerte, porque yo me voy a California.
Wtorek, 22 listopad 2011, 20:01
Dużo chyba zależy od skóry, jak widać różne są opinie. Ja zapamiętałem Envy jako imbirowego dusiciela - kiedyś mój bliski kolega kupił sobie Envy po tym jak przestałem go już używać (miałem wtedy Rive Gauche Intense) - pracowaliśmy razem i kiedy wszedłem do biura to powiedziałem tylko "Envy", a On potwierdził z uśmiechem. Ogólnie perfumy dozował z rozsądkiem, więc nie podejrzewałem go o przesadę w aplikacji
Wtorek, 22 listopad 2011, 20:45
Na mnie Envy ma dobrą projekcję. Dużo lepszą niż Gustaw PH.
Kupię/wymienię próbki:
Alexandria Frag. - Arabian Forest M. Margiela - At The Barber's Armani - Encens Satin Atelier des Or - Cuir Sacré
Wtorek, 22 listopad 2011, 21:09
honoris causa napisał(a):Na mnie Envy ma dobrą projekcję. Dużo lepszą niż Gustaw PH.U mnie tak samo.
Wtorek, 22 listopad 2011, 21:20
I u mnie również
Wtorek, 22 listopad 2011, 21:30
U mnie też, choć dawno nie używałem
Wtorek, 22 listopad 2011, 22:28
Czytam te posty z niedowierzaniem. Envy to jedne z najsłabszych perfum pod względem projekcji, na jakie się dotąd natknąłem.
|
|