Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 09:30
będzie krótko - jednym zdaniem trauma i skrajne obrzydzenie....
ok, to w końcu pirath, więc nie łudźcie się że na jednym zdaniu się skończy, choć przyznam że nie bardzo mam o czym pisać bo zapach jest dla mnie przykry i traumatyczny w odbiorze jak patrzenie na zdjęcia Britney bez majtek (tuż po urodzeniu drugiego dziecka z gołą głową i maszynką w dłoni...)
zaczyna się w moim odczuciu niesamowitym smrodem fekaliów w połączeniu z nieumytymi intymnymi częściami ciała.... na początku sądziłem że ktoś przesadził z cywetem, ale skąd cywet w otwarciu?
autentycznie bliski zwymiotowania miałem już biec do łazienki by to z siebie zmyć, ale patrzę w opis i czytam róża, imbir, biała lilia..... ale skąd ten niemiłosierny smród!!!
może to wina mojej skóry, ale zdecydowanie nie chcę mieć już nic wspólnego z zapachami zawierającymi różę....
ta przygoda ostatecznie mnie zniechęciła do tego składnika..
zdecydowanie to najgorzej wydane pieniądze na próbkę z Quality, bo zapach pomijając koszmarne otwarcie pachnie jak rasowe ciężkie damskie pachnidło przeznaczone raczej dla pani 45+ niż dla faceta....
ok, to w końcu pirath, więc nie łudźcie się że na jednym zdaniu się skończy, choć przyznam że nie bardzo mam o czym pisać bo zapach jest dla mnie przykry i traumatyczny w odbiorze jak patrzenie na zdjęcia Britney bez majtek (tuż po urodzeniu drugiego dziecka z gołą głową i maszynką w dłoni...)
zaczyna się w moim odczuciu niesamowitym smrodem fekaliów w połączeniu z nieumytymi intymnymi częściami ciała.... na początku sądziłem że ktoś przesadził z cywetem, ale skąd cywet w otwarciu?
autentycznie bliski zwymiotowania miałem już biec do łazienki by to z siebie zmyć, ale patrzę w opis i czytam róża, imbir, biała lilia..... ale skąd ten niemiłosierny smród!!!
może to wina mojej skóry, ale zdecydowanie nie chcę mieć już nic wspólnego z zapachami zawierającymi różę....
ta przygoda ostatecznie mnie zniechęciła do tego składnika..
zdecydowanie to najgorzej wydane pieniądze na próbkę z Quality, bo zapach pomijając koszmarne otwarcie pachnie jak rasowe ciężkie damskie pachnidło przeznaczone raczej dla pani 45+ niż dla faceta....
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/
http://perfumomania.wordpress.com/
http://www.fragrantica.com/member/40210/
http://perfumomania.wordpress.com/