Piątek, 17 styczeń 2014, 12:40
Pod względem trwałości i wyczuwalności największym zabójcą jakiego miałem okazję nosić jest L`Air du Desert Marocain Tauer. Już jedna chmurka nie daje o sobie dłuuuuugo zapomnieć.
Na pewno godne tytułu mocarza są też:
- YSL Oud Absolu,
- Thierry Mugler A*Men Pure Havane,
- Chanel Egoiste Platinum.
Oraz - może nie tyle pod względem siły rażenia, ale wyczuwalności - Mona di Orio Les Nombres d`Or Vanille.
Na pewno godne tytułu mocarza są też:
- YSL Oud Absolu,
- Thierry Mugler A*Men Pure Havane,
- Chanel Egoiste Platinum.
Oraz - może nie tyle pod względem siły rażenia, ale wyczuwalności - Mona di Orio Les Nombres d`Or Vanille.