Poniedziałek, 30 kwiecień 2012, 16:32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 9 styczeń 2021, 10:55 przez pblonski.)
Dzień dobry,
kolejne wyjście do Sephory zakończyło się fatalnym w skutkach testem Kenzo PH Sport. Na szczęście na drugą łapę zaaplikowałem naszego bohatera, po którym szczerze mówiąc, wiele nie oczekiwałem. Marka DKNY nie jest mi bliska, ani jeśli chodzi o zapachy, ani o ciuchy / dodatki. Te perfumy jednak mi się spodobały, o to skład:
Głowa: bergamotka, mandarynka, jałowiec
Serce: kardamon, pieprz, jaśmin
Podstawa: wetiweria, cedr, paczuli, korzeń irysa
Całość robi bardzo sympatyczne wrażenie, nie jest to jakieś szczególne objawienie ale całkiem przyzwoity zapach, w którym może czuć syntetyczne składniki jednak podane w sposób nie męczący i nie przytłaczający sztucznością. Na jego ocenę na pewno zaważył wspomniany Kenzo, po którym mnie trzepało wręcz i właśnie DKNY Men koił mój okaleczony nos i zawiedzione oczekiwania.
DKNY Man zaskakuje całkiem dobrą trwałością i nawet przyzwoitą projekcją. Zapach, który nie chce być klasyfikowany jako drzewny czy wetiwer, przez to w miarę oryginalny i uniwersalny, może być użyty do ubrania oficjalnego, choć nie jest to typowy macho. Wielbicieli "kilerów" nie zauroczy, reprezentuje bardzo współczesne perfumy męskie, zatem raczej metro niż owłosiona i spocona klata. Na plus zaliczam niskie położenie w Sephorze i atrakcyjne ceny w necie.
kolejne wyjście do Sephory zakończyło się fatalnym w skutkach testem Kenzo PH Sport. Na szczęście na drugą łapę zaaplikowałem naszego bohatera, po którym szczerze mówiąc, wiele nie oczekiwałem. Marka DKNY nie jest mi bliska, ani jeśli chodzi o zapachy, ani o ciuchy / dodatki. Te perfumy jednak mi się spodobały, o to skład:
Głowa: bergamotka, mandarynka, jałowiec
Serce: kardamon, pieprz, jaśmin
Podstawa: wetiweria, cedr, paczuli, korzeń irysa
Całość robi bardzo sympatyczne wrażenie, nie jest to jakieś szczególne objawienie ale całkiem przyzwoity zapach, w którym może czuć syntetyczne składniki jednak podane w sposób nie męczący i nie przytłaczający sztucznością. Na jego ocenę na pewno zaważył wspomniany Kenzo, po którym mnie trzepało wręcz i właśnie DKNY Men koił mój okaleczony nos i zawiedzione oczekiwania.
DKNY Man zaskakuje całkiem dobrą trwałością i nawet przyzwoitą projekcją. Zapach, który nie chce być klasyfikowany jako drzewny czy wetiwer, przez to w miarę oryginalny i uniwersalny, może być użyty do ubrania oficjalnego, choć nie jest to typowy macho. Wielbicieli "kilerów" nie zauroczy, reprezentuje bardzo współczesne perfumy męskie, zatem raczej metro niż owłosiona i spocona klata. Na plus zaliczam niskie położenie w Sephorze i atrakcyjne ceny w necie.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.com/member/180869/">http://www.fragrantica.com/member/180869/</a><!-- m -->