Czwartek, 3 grudzień 2020, 23:33
Etat Libre d'Orange - Exit The King
rok wydania: 2020
twórcy: Cecile Matton i Ralf Schwieger
n.g.: timur (pieprz nepalski), akord piany mydlanej (aldehydy z piżmem), różowy pieprz,
n.s.: jaśmin, róża, konwalia
n.b.: paczula, mech, drewno sandałowe, orcanox
“The 'fall of the king' is the fall of all the forces that oppress us and prevent us from moving forward. For a king to fall, an infinity of kinglets must collapse: family, time, love, toxic ex-es, work, patriarchy, the obligation to be sad, capital, the obligation to be happy, the anxieties, the ass, and all that alienates us and prevents us from being truly free.”
Gdyby tylko można było się poczuć tak wolnym jak to obiecuje ELdO w swojej notce prasowej... Do wielu wymienionych rzeczy, które wpierw muszą się skruszyć, załamać i zniknąć, żeby móc poczuć się naprawdę wolnym, jestem całkiem przywiązany. Szczególnie do własnej dupy, także chyba nic z tego. :/
Być może też dlatego Exit The King nie przekonał mnie do siebie aż tak bardzo. Z pewnością ma świetne otwarcie: pieprzne, z cytrusowymi niuansami (to pewnie, jak doczytałem, zasługa timuru), skontrastowane aldehydami, piżmami i pewnie paroma innymi nutami, które w zamierzeniu miały odwzorować mydliny. Gdy po paru chwilach zaczyna być również wyczuwalny jaśmin jestem skłonny przyznać, ze sporą dozą autosugestii, że gdzieś tam ta piana mydlana się przewija (choć i tak największa w tym zasługa aldehydów, które tak "podbijają" pozostałe nuty otwarcia).
Serce tego zapachu jest intensywnie kwiatowe i stricte kobiece. W połączeniu z mchem i paczulą lekko szyprowe. Natomiast szybko zmienia oblicze i jest ambroxanowo-różane (bo tak podobnie pachnie użyty orcanox). Nie śledzę dokładnie premier zapachów kobiecych, ale mam wrażenie, że to połączenie tych dwóch nut zaczyna być eksploatowane podobnie chętnie jak ambroxan z lawendą po premierze Sauvage. A przynajmniej bardzo podobny duet dawał się wyczuć w bazach poprzednich zapachów ELdO jak 500 Years czy Spice Must Flow.
Parametry bardzo dobre (również jak w przypadku wymienionych premier).
4+/6
rok wydania: 2020
twórcy: Cecile Matton i Ralf Schwieger
n.g.: timur (pieprz nepalski), akord piany mydlanej (aldehydy z piżmem), różowy pieprz,
n.s.: jaśmin, róża, konwalia
n.b.: paczula, mech, drewno sandałowe, orcanox
“The 'fall of the king' is the fall of all the forces that oppress us and prevent us from moving forward. For a king to fall, an infinity of kinglets must collapse: family, time, love, toxic ex-es, work, patriarchy, the obligation to be sad, capital, the obligation to be happy, the anxieties, the ass, and all that alienates us and prevents us from being truly free.”
Gdyby tylko można było się poczuć tak wolnym jak to obiecuje ELdO w swojej notce prasowej... Do wielu wymienionych rzeczy, które wpierw muszą się skruszyć, załamać i zniknąć, żeby móc poczuć się naprawdę wolnym, jestem całkiem przywiązany. Szczególnie do własnej dupy, także chyba nic z tego. :/
Być może też dlatego Exit The King nie przekonał mnie do siebie aż tak bardzo. Z pewnością ma świetne otwarcie: pieprzne, z cytrusowymi niuansami (to pewnie, jak doczytałem, zasługa timuru), skontrastowane aldehydami, piżmami i pewnie paroma innymi nutami, które w zamierzeniu miały odwzorować mydliny. Gdy po paru chwilach zaczyna być również wyczuwalny jaśmin jestem skłonny przyznać, ze sporą dozą autosugestii, że gdzieś tam ta piana mydlana się przewija (choć i tak największa w tym zasługa aldehydów, które tak "podbijają" pozostałe nuty otwarcia).
Serce tego zapachu jest intensywnie kwiatowe i stricte kobiece. W połączeniu z mchem i paczulą lekko szyprowe. Natomiast szybko zmienia oblicze i jest ambroxanowo-różane (bo tak podobnie pachnie użyty orcanox). Nie śledzę dokładnie premier zapachów kobiecych, ale mam wrażenie, że to połączenie tych dwóch nut zaczyna być eksploatowane podobnie chętnie jak ambroxan z lawendą po premierze Sauvage. A przynajmniej bardzo podobny duet dawał się wyczuć w bazach poprzednich zapachów ELdO jak 500 Years czy Spice Must Flow.
Parametry bardzo dobre (również jak w przypadku wymienionych premier).
4+/6