Wtorek, 15 wrzesień 2020, 20:09
Od jakiegoś czasu poszukuję trudnych, bezkompromisowych perfum kojarzących się z mrokiem, śmiercią, pogrzebem, smutkiem, wprowadzających w stan melancholii, trudnych do udźwignięcia na co dzień, w których trudno byłoby Wam wyjść do ludzi, depresyjnych...
Znam Black Tourmaline, Laudano Nero, Encre Noire, Szpilki Lutensa i inne polecane w jednym wątku, ale to ciągle nie to. Black Tourmaline, jakkolwiek trudny, nie jest pachnidłem bezkompromisowym, ani nienoszalnym, a takiego zapachu poszukuję.
Cena nie gra roli. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie. Im więcej smutku i mroku, tym lepiej.
Znam Black Tourmaline, Laudano Nero, Encre Noire, Szpilki Lutensa i inne polecane w jednym wątku, ale to ciągle nie to. Black Tourmaline, jakkolwiek trudny, nie jest pachnidłem bezkompromisowym, ani nienoszalnym, a takiego zapachu poszukuję.
Cena nie gra roli. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie. Im więcej smutku i mroku, tym lepiej.