Piątek, 23 marzec 2012, 09:27
No właśnie...
Amber to po angielsku bursztyn, a ambergris to ambra. Generalnie w 99% przypadków na anglojęzycznych stronach perfumowych (Fragrantica, Osmoz, itd) w składnikach podaje się amber, czyli bursztyn, ale przecież nie jest to chyba prawdą, bo powszechnie stosuje się w perfumach ambrę. Z tego wynika, że praktycznie wszędzie jest błąd, powinno się podawać jako składnik ambergris, a nie amber. Fragrantica ma na dodatek taki błąd, że pod amber ma ikonkę bursztynu, co dodatkowo jest mylące.
A może jest jakiś błąd w moim rozumowaniu?
Amber to po angielsku bursztyn, a ambergris to ambra. Generalnie w 99% przypadków na anglojęzycznych stronach perfumowych (Fragrantica, Osmoz, itd) w składnikach podaje się amber, czyli bursztyn, ale przecież nie jest to chyba prawdą, bo powszechnie stosuje się w perfumach ambrę. Z tego wynika, że praktycznie wszędzie jest błąd, powinno się podawać jako składnik ambergris, a nie amber. Fragrantica ma na dodatek taki błąd, że pod amber ma ikonkę bursztynu, co dodatkowo jest mylące.
A może jest jakiś błąd w moim rozumowaniu?