Czwartek, 6 czerwiec 2019, 01:11
Cześć wszystkim!
Po przeczytaniu paru tysięcy wypowiedzi, stron i komentarzy na forum zwracam się do Was z prośbą o pomoc w znalezieniu mojego nowego Signature Scentu.
Przewąchałem większość pozycji z S. i D. i dalej nic ciekawego dla siebie nie znalazłem.
Kryteria jakie brałem pod uwagę (a jest ich sporo, chyba) to:
-baaaardzo uniwersalny zapach "dzienny" na wiosnę, lato, wczesną jesień, wyjścia na studia, do pracy etc,
-pasujący do 22 latka,
-"podobający się kobietą" :lol: ,
-nieofensywny (więcej szczegółów w punkcie niżej),
-przyzwoita trwałość i zadowalająca projekcja, raczej nie chciałbym żeby mnie było czuć na 5 metrów ale żeby w ogóle ktokolwiek coś poczuł ze mną na czele,
-"świeży ale nie za świeży, słodki ale nie za słodki", trochę drzewny, bez żadnych dziadków (nie ubliżając wielbicielom Kourosa i perfum starszej daty)
-nic w klimatach Platinum Egoiste, L’eau Bleue d’Issey, szukam zapachu ze „współczesnym DNA”
Iiii to chyba tyle. Nie mam żadnej ulubionej nuty, w ogóle się tym nie kieruję przy wyborze perfum. Ma wszystko dobrze grać od początku do końca. Budżet w miarę elastyczny, ale powiedzmy że maximum będzie 300zł/100ml z pewnego źródła.
Dodam, że zapach musi być dla mnie 10/10
Poniżej lista perfum, które znam, wąchałem, coś mi w nich nie pasowało ale nadawały się na signature scent więc wypisuję je żeby uniknąć powtórzeń osób komentujących:
-Bleu de Chanel EDT - szczerze? nic ciekawego + zaporowa cena,
-Bleu de Chanel EDP - przesłodzona, cytrynowa lemoniadka + cena,
-Al Haramain L'aventure - beznadziejne otwarcie, wg mnie potem robi się za ciężki na lato,
-Bvlgari Aqva Amara - coś mi nie pasuje z tą mandarynką/pomarańczą ale nuty samej w sobie nie skreślam,
-Bvlgari Aqva Atlantiqve - zapach przypadł mi do gustu ale wychodzi na mnie jakaś chamsko słona, morska nuta; odpada,
-Gucci Guilty - porażka od początku do końca,
-Gucci by Gucci - to samo co wyżej, kwaśne to jakieś i w ogóle,
-Gucci Pour Homme II - no tutaj jest super gdyby nie tragiczne na mojej skórze parametry. Poza tym trochę za ciężki na lato przez swoją "korzenność" i tą pikantną, zieloną nutę która nie do końca mi odpowiada,
-Dior Sauvage - biorąc pod uwagę popularność odpada + później robi się natarczywie ostry,
-Prada Luna Rossa - mięta mi nie leży w ogóle,
-Prada Luna Rossa Carbon - kiepskie parametry, zbyt "miękki" (nie potrafię tego opisać),
-Prada L'homme - zbyt kwiatowy,
-Dior Homme - to samo co wyżej,
-Prada Amber - zbyt mydlana ale ładna, ciekawa,
-Givenchy Gentleman 2017 - za dużo kwiatów i owoców,
-Carolina Herrera CH Men - zdecydowanie za słodki, za ciężki,
-Versace Dylan Blue - jest ok, jednakże nic ciekawego, z butów mnie nie wyrwał, brak efektu "wow",
-Versace Pour Homme - za dużo cytrusów,
-YSL Y edt - dno i metr mułu,
-YSL Y edp - tak jak powyżej ale jednak troche mniej mułu,
-YSL L'homme Ultime - miałem w kolekcji, używany był przeze mnie najczęściej ale szukam czegoś jeszcze,
-YSL L'homme - baaardzo mi się podoba ale trwałość i projekcja to śmiech na sali, odpada,
-Chanel Allure Sport/Eau Extreme/Edition Blanche - przede wszystkim cena,
-Armani Acqua Di Gio i flankery - nie moja bajka
-Paco Rabbane Invictus - za słodki, nie mój styl
To pewnie nie wszystko, na resztę propozycji będę odpowiadał w wątku poniżej.
EDIT: Zapomniałem dodać, że w chłodniejsze dni i na wieczorne wyjścia używam YSL La Nuit de l’Homme i są to perfumy do których nie mogę się przyczepić w żadnym aspekcie. 10/10
Uff trochę się rozpisałem, ale jeśli dotrwałeś do końca to będę wdzięczny za pomoc.
Pozdrawiam forumowiczów i czytelników!
Po przeczytaniu paru tysięcy wypowiedzi, stron i komentarzy na forum zwracam się do Was z prośbą o pomoc w znalezieniu mojego nowego Signature Scentu.
Przewąchałem większość pozycji z S. i D. i dalej nic ciekawego dla siebie nie znalazłem.
Kryteria jakie brałem pod uwagę (a jest ich sporo, chyba) to:
-baaaardzo uniwersalny zapach "dzienny" na wiosnę, lato, wczesną jesień, wyjścia na studia, do pracy etc,
-pasujący do 22 latka,
-"podobający się kobietą" :lol: ,
-nieofensywny (więcej szczegółów w punkcie niżej),
-przyzwoita trwałość i zadowalająca projekcja, raczej nie chciałbym żeby mnie było czuć na 5 metrów ale żeby w ogóle ktokolwiek coś poczuł ze mną na czele,
-"świeży ale nie za świeży, słodki ale nie za słodki", trochę drzewny, bez żadnych dziadków (nie ubliżając wielbicielom Kourosa i perfum starszej daty)
-nic w klimatach Platinum Egoiste, L’eau Bleue d’Issey, szukam zapachu ze „współczesnym DNA”
Iiii to chyba tyle. Nie mam żadnej ulubionej nuty, w ogóle się tym nie kieruję przy wyborze perfum. Ma wszystko dobrze grać od początku do końca. Budżet w miarę elastyczny, ale powiedzmy że maximum będzie 300zł/100ml z pewnego źródła.
Dodam, że zapach musi być dla mnie 10/10
Poniżej lista perfum, które znam, wąchałem, coś mi w nich nie pasowało ale nadawały się na signature scent więc wypisuję je żeby uniknąć powtórzeń osób komentujących:
-Bleu de Chanel EDT - szczerze? nic ciekawego + zaporowa cena,
-Bleu de Chanel EDP - przesłodzona, cytrynowa lemoniadka + cena,
-Al Haramain L'aventure - beznadziejne otwarcie, wg mnie potem robi się za ciężki na lato,
-Bvlgari Aqva Amara - coś mi nie pasuje z tą mandarynką/pomarańczą ale nuty samej w sobie nie skreślam,
-Bvlgari Aqva Atlantiqve - zapach przypadł mi do gustu ale wychodzi na mnie jakaś chamsko słona, morska nuta; odpada,
-Gucci Guilty - porażka od początku do końca,
-Gucci by Gucci - to samo co wyżej, kwaśne to jakieś i w ogóle,
-Gucci Pour Homme II - no tutaj jest super gdyby nie tragiczne na mojej skórze parametry. Poza tym trochę za ciężki na lato przez swoją "korzenność" i tą pikantną, zieloną nutę która nie do końca mi odpowiada,
-Dior Sauvage - biorąc pod uwagę popularność odpada + później robi się natarczywie ostry,
-Prada Luna Rossa - mięta mi nie leży w ogóle,
-Prada Luna Rossa Carbon - kiepskie parametry, zbyt "miękki" (nie potrafię tego opisać),
-Prada L'homme - zbyt kwiatowy,
-Dior Homme - to samo co wyżej,
-Prada Amber - zbyt mydlana ale ładna, ciekawa,
-Givenchy Gentleman 2017 - za dużo kwiatów i owoców,
-Carolina Herrera CH Men - zdecydowanie za słodki, za ciężki,
-Versace Dylan Blue - jest ok, jednakże nic ciekawego, z butów mnie nie wyrwał, brak efektu "wow",
-Versace Pour Homme - za dużo cytrusów,
-YSL Y edt - dno i metr mułu,
-YSL Y edp - tak jak powyżej ale jednak troche mniej mułu,
-YSL L'homme Ultime - miałem w kolekcji, używany był przeze mnie najczęściej ale szukam czegoś jeszcze,
-YSL L'homme - baaardzo mi się podoba ale trwałość i projekcja to śmiech na sali, odpada,
-Chanel Allure Sport/Eau Extreme/Edition Blanche - przede wszystkim cena,
-Armani Acqua Di Gio i flankery - nie moja bajka
-Paco Rabbane Invictus - za słodki, nie mój styl
To pewnie nie wszystko, na resztę propozycji będę odpowiadał w wątku poniżej.
EDIT: Zapomniałem dodać, że w chłodniejsze dni i na wieczorne wyjścia używam YSL La Nuit de l’Homme i są to perfumy do których nie mogę się przyczepić w żadnym aspekcie. 10/10
Uff trochę się rozpisałem, ale jeśli dotrwałeś do końca to będę wdzięczny za pomoc.
Pozdrawiam forumowiczów i czytelników!