Piątek, 22 marzec 2019, 14:17
Fueguia 1833 - El Mono de la Tinta
rok wydania: 2010
twórca: Julian Bedel
n.g.: balsam copahu
n.s.: drzewo sandałowe
n.b.: cynamon
Perfumy Fueguia są jakie są - skonstruowane prawie zawsze na bazie trzech składników, z dość umownym przypisaniem ich do trzech faz rozwoju zapachu. Atramentowa małpa jest kolejnym takim zapachem - od samego początku pachnie słodko-balsamicznie, dodatkowej słodyczy i delikatności zapachowi przydaje drzewo sandałowe, które tu użyte jest w tej najprzystępniejszej postaci. Wymienianego cynamonu jest tu moim zdaniem minimalna ilość, która tylko była potrzebna, żeby nadać kompozycji lekko orientalnego charaktery i połączyć ze sobą wspomniany balsam i sandał.
El Mono de la Tinta broni się jako samodzielny zapach, choć przy każdym teście myślałem, że to tylko wprawnie złożona baza, na której perfumiarz miał dopiero osadzić właściwą kompozycję zapachową.
Parametry nienaganne - jak to w perfumach złożonych tylko z "bazowych" nut.
4-/6
rok wydania: 2010
twórca: Julian Bedel
n.g.: balsam copahu
n.s.: drzewo sandałowe
n.b.: cynamon
Perfumy Fueguia są jakie są - skonstruowane prawie zawsze na bazie trzech składników, z dość umownym przypisaniem ich do trzech faz rozwoju zapachu. Atramentowa małpa jest kolejnym takim zapachem - od samego początku pachnie słodko-balsamicznie, dodatkowej słodyczy i delikatności zapachowi przydaje drzewo sandałowe, które tu użyte jest w tej najprzystępniejszej postaci. Wymienianego cynamonu jest tu moim zdaniem minimalna ilość, która tylko była potrzebna, żeby nadać kompozycji lekko orientalnego charaktery i połączyć ze sobą wspomniany balsam i sandał.
El Mono de la Tinta broni się jako samodzielny zapach, choć przy każdym teście myślałem, że to tylko wprawnie złożona baza, na której perfumiarz miał dopiero osadzić właściwą kompozycję zapachową.
Parametry nienaganne - jak to w perfumach złożonych tylko z "bazowych" nut.
4-/6