Wtorek, 31 styczeń 2012, 00:18
Wreszcie rozpocznę opis zapachu z firmy, która jest bardzo lubiana na forum, w przeciwieństwie do tych, które wcześniej opisywałem
Nuta głowy Mandarynka, Bergamotka, Neroli, Gorzka pomarańcza, Bylica, Kminek, Kolendra
Nuta serca Jałowiec, Cynamon, Imbir, Pieprz, Irys, Korzeń irysa, Jaśmin
Nuta bazy Akordy skórzane, Drzewo cedrowe, Herbata, Mech dębowy, Wetyweria, Brzoza
Zapach testowałem na razie tylko w Douglasie, w sumie byłem zmęczony po siłowni i chciałem sprawdzić zwykłego Cartiera i jakoś butelki mi się pomyliły (wiecie, nie przywykłem do 10 zapachów w jednym wzorze butelki). Wersja Cologne jest w takiej butelce z matowego białego szkła. Nie zauważyłem dopisku Cologne i psik. Pierwsze wrażenie - super cytryna, co za wyrafinowana świeżość. Po chwili, hallo, już dziękuję, proszę o następne nuty. Dziękuję już cytrynce, uffff oooo ała, a cytrynka daje dalej, napiera, atakuje, rozwija moc i skutecznie zabija wszystkie inne zapachy w promieniu 10 metrów. Inni klienci patrzą na mnie z wściekłością aby zaraz rzucić się do ucieczki demolując wystawę. Już wiedziałem, że w ten dzień mój nos nie wyczuje nawet skunksa, który mógłby cichaczem wleść do samochodu.
Po teście Cologne wersja podstawowa była zupełnie anonimowa i niewyczuwalna, zatem muszę powtórzyć spotkanie. Teraz czytam sobie skład Cologne i jestem zdumiony, że jest tak bogaty. Może na skórze ten zapach jakoś się rozwija, tłumi otwarcie, bo na bloterze czułem tylko liniową, wściekła cytrynę, a raczej cytrynowy odświeżacz powietrza. Może ktoś się wypowie czy warto testować dalej? Na razie zapach dramatycznie natarczywy i skrajnie nieprzyjemny w swojej sztuczności i mocy. Tak pewnie pachnie dostawca kostek do WC gdy wychodzi po 12h jazdy swoim dostawczakiem.
Nuta głowy Mandarynka, Bergamotka, Neroli, Gorzka pomarańcza, Bylica, Kminek, Kolendra
Nuta serca Jałowiec, Cynamon, Imbir, Pieprz, Irys, Korzeń irysa, Jaśmin
Nuta bazy Akordy skórzane, Drzewo cedrowe, Herbata, Mech dębowy, Wetyweria, Brzoza
Zapach testowałem na razie tylko w Douglasie, w sumie byłem zmęczony po siłowni i chciałem sprawdzić zwykłego Cartiera i jakoś butelki mi się pomyliły (wiecie, nie przywykłem do 10 zapachów w jednym wzorze butelki). Wersja Cologne jest w takiej butelce z matowego białego szkła. Nie zauważyłem dopisku Cologne i psik. Pierwsze wrażenie - super cytryna, co za wyrafinowana świeżość. Po chwili, hallo, już dziękuję, proszę o następne nuty. Dziękuję już cytrynce, uffff oooo ała, a cytrynka daje dalej, napiera, atakuje, rozwija moc i skutecznie zabija wszystkie inne zapachy w promieniu 10 metrów. Inni klienci patrzą na mnie z wściekłością aby zaraz rzucić się do ucieczki demolując wystawę. Już wiedziałem, że w ten dzień mój nos nie wyczuje nawet skunksa, który mógłby cichaczem wleść do samochodu.
Po teście Cologne wersja podstawowa była zupełnie anonimowa i niewyczuwalna, zatem muszę powtórzyć spotkanie. Teraz czytam sobie skład Cologne i jestem zdumiony, że jest tak bogaty. Może na skórze ten zapach jakoś się rozwija, tłumi otwarcie, bo na bloterze czułem tylko liniową, wściekła cytrynę, a raczej cytrynowy odświeżacz powietrza. Może ktoś się wypowie czy warto testować dalej? Na razie zapach dramatycznie natarczywy i skrajnie nieprzyjemny w swojej sztuczności i mocy. Tak pewnie pachnie dostawca kostek do WC gdy wychodzi po 12h jazdy swoim dostawczakiem.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.com/member/180869/">http://www.fragrantica.com/member/180869/</a><!-- m -->