Lucjan napisał(a):Jakie Twoje odczucia co do tych dwóch zapachów :?:
Imitation to dla mnie zabójstwo Amouage, ale chyba żyję przeszłością.
To głównie aldehydy z delikatną skórą (naprawdę delikatną, bardziej niż w Aleksandr czy Land of Warriors, które też skupiają się na tych dwóch składnikach, chociaż są zupełnie inne). Jest słodko - nie zamulająco, ale wyraźnie (dla mnie to podobna słodycz jak w irysie Heeleya czy Oud Deneii Maison Incens), przez różę i fiołek. Z czasem coraz bardziej równoważy to irys, ale pierwsze co dociera do mojego nosa, to jednak aldehydy i słodycz różano-fiołkowa.
Jak komuś się podoba, to polecam też sprawdzić wersję dla kobiet. Jest bardziej siarczysta, ale to najbardziej zbliżony duet od Amouage.
A, jeszcze jedno. O trwałości się jeszcze nie wypowiem, ale na mojej skórze ten zapach jest bardzo delikatny i siedzi blisko skóry.
Są to kompletnie nie moje klimaty, więc zrobię jeszcze jeden test włokciowy i raczej na tym koniec. Na globala się nie zdecyduję, wolę pozbyć się próbki.
Megalium jest fajny. Delikatny, ciepły cynamon. Bez szału, ale chętnie sprawdzę go globalnie jak będzie chłodniej.
Skarbowy napisał(a):Wieczorowo Zadig & Voltaire Just Rock for Him
Dobre to to??Wcześniejsze zapachy tej marki bardzo na plus.
Imho niezłe. Blind buy. Trochę jakby zmieszać VCA Midnight in Paris z otwarciem Ck Obsessed Intense. Taka puchata ta wanilia zupełnie niegourmandowa. Paczula wyczuwana ale delikatna.