Piątek, 11 maj 2018, 07:55
Wpisujcie tu zapachy z definicji nie-wiosenne, nie-letnie na temperatury w okolicach 25 stopni celsjusza, których używacie z przyjemnością pomimo tego, że z definicji nie są zapachami na wysokie temperatury.
Mnie w temperaturach około 25 stopni celsjusza się bardzo dobrze nosi Montale Dark Aoud, Dior Fahrenheit, Encre Noire i CH212VIP (te dwa ostatnie zwłaszcza na ciepłe letnie wieczory).
Z kolei z wysokimi temperaturami cholernie gryzie mi się Kouros. Jest po prostu nie do noszenia w wysokich temperaturach. Przy srogich upałach zaś, około 30 st powiedzmy, otwarcie, pierwsze 20-30 minut Isseya Miyake Bleue kojarzy mi się z płynem na wszy i przyprawia mnie o odruch wymiotny...
Mnie w temperaturach około 25 stopni celsjusza się bardzo dobrze nosi Montale Dark Aoud, Dior Fahrenheit, Encre Noire i CH212VIP (te dwa ostatnie zwłaszcza na ciepłe letnie wieczory).
Z kolei z wysokimi temperaturami cholernie gryzie mi się Kouros. Jest po prostu nie do noszenia w wysokich temperaturach. Przy srogich upałach zaś, około 30 st powiedzmy, otwarcie, pierwsze 20-30 minut Isseya Miyake Bleue kojarzy mi się z płynem na wszy i przyprawia mnie o odruch wymiotny...