Niedziela, 25 wrzesień 2011, 17:35
kamolskee napisał(a):taaa... wizaż jest super. Forum jak dla zinfantylizowanych nastolatek gustujących w klimacie pudelkowym - ciężko tam się odnaleźć. Spróbuję dać temu miejscu drugą szansę, bo pierwsze spotkanie było niesympatyczne (po trzech wypowiedziach wieczny BAN zupełnie za nic). No tak, ale nie ma się czemu dziwić, w końcu to forum kobiet a one są nieobliczalne. Może jakaś morderatorka miała PMS-a albo cośTrochę przesadziłeś.
Ja sama mam tam złą sławę, często okazuje się, że kiedy piszę to, co myślę, okazuje się, że wcale nie myślę tego, co myślę, tylko coś zupełnie innego i w ten sposób pewne świetnie znające moje potajemne intencje panie stwierdzają, ze jestem wredna.
Ba! Na tajnym moderatorskim forum mam nawet własny wątek, w którym dyskutuje się o tym, czy kiedy napisałam, ze a=b to na pewno nie miałam na myśli czegoś innego i czy nie lepiej na wszelki wypadek potraktować mojej wypowiedzi jako złośliwość. :lol:
To znaczy... To trochę przeszłość, bo obecnie udzielam się sporadycznie i raczej unikam osobistych pogawędek.
Płci większej jest na Wizazu łatwiej o tyle, że nikt nie oczekuje, ze będą myśleli w sposób, który stereotypowo uznawany jest za kobiecy.
Jednakże zaznaczam, ze to, o czym piszę dotyczy niewielkiej grupy osób. Specyfika forum polega raczej na tym, że kiedy jakaś pani poczuje się skrzywdzona, bo krytykując perfumy, które lubi na pewno zrobiłam to wyłącznie po to, żeby sprawić jej osobistą przykrość (autentyk), to część pań natychmiast zacznie się nad nią litować i domagać ukamienowania zbrodniarki. Ja jestem prosty człowiek nie ogarniam tego kodu.
Co nie zmienia faktu, że spora część Wizażanek to szalenie sympatyczne osoby. Tak, jak pisał Lucho - bezinteresowność, system gratisów i bonusów do wymianek (których też nie ogarniam, bo ja jak się wymieniam to wysyłam to, na co się umawiałam, chyba, że ktoś poprosi o coś jeszcze), niesamowita wiedza, która zebrana w jednym miejscu daje po prostu skarbiec.
Mogłabym tu uskutecznić wykład na temat tego, jak wieki dyskryminacji i braku prawa do podejmowania własnych decyzji wykształciły w kobietach nie tylko umiejętność, ale wręcz imperatyw mówienia nie wprost, unikania bezpośredniego wyrażania opinii i bezpośredniej konfrontacji, stosowania (w mojej opinii uwłaczających godności normalnego człowieka) "kobiecych sposobów" polegających na manipulacji w miejsce rzeczowej argumentacji. Zdaję sobie sprawę z tego, że była to jedyna szansa na przetrwanie i poprawienie swojego losu, jednak sama czuję się od tego atawizmu wyzwolona. Chyba dlatego tak mi było początkowo trudno na Wizażu. Porozumiewam się innym kodem.
Jeśli uznamy, że to słodzenie i cmokaski to jest po prostu inny, zrytualizowany język komunikacji - chyba będzie nam łatwiej odcedzić rytuał od treści i docenić ogromną i rzetelną wiedzę, jaką posiadają piszące tam Panie.
sabbathofsenses.blogspot.com