Czwartek, 12 listopad 2020, 11:30
Fr: Byzance (2019) marki Rochas to orientalno - kwiatowe perfumy dla kobiet. Nutami głowy są Gruszka, Bergamotka i Neroli; nutami serca są Heliotrop, Róża i Frezja; nutami bazy są Wanilia, Piżmo i Białe drzewa.
Nowa wersja, a poprzednia:
Fr. Byzance marki Rochas to orientalno - przyprawowe perfumy dla kobiet. Byzance został wydany w 1987 roku. Byzance stworzyli Nicolas Mamounas i Alberto Morillas. Nutami głowy są Aldehydy, Przyprawy, Goździk (roślina), Kardamon, Bazylia, Mandarynka, Cytryna i Nuty zielone; nutami serca są Tuberoza, Ylang-ylang, Róża turecka, Jaśmin, Korzeń irysa, Anyż i Konwalia; nutami bazy są Drzewo sandałowe, Heliotrop, Bursztyn, Wanilia, Piżmo i Cedr.
Niestety nie znam starej wersji, więc nie mam okazji ponarzekać, że kiedyś to robili perfumy
Obecna wersja to dla mnie przede wszystkim kremowy i pudrowy heliotrop.
Jest odrobina cytrusa, czuć słodką i dojrzałą choć odrobinkę syntetyczną gruszkę, jest cień neroli, który na mnie prawie zawsze pachnie mydlano-kolońsko, tu właśnie daje takie wrażenie.
W tle wanilia, choć wydaje mi się, że to raczej tonka.
No i reszta typowej bazy, czyli jakieś tam piżma i drewianka, bez szczególnego charakteru.
Ale heliotrop króluje.
Widziałam porównanie do Lalique Le Parfum, dobry trop, ale w tych drugich dominuje słodka wanilia, trochę usuwając w cień heliotrop.
Ale ten sam lekko melancholijny klimat starej szkoły perfumiarskiej, która może i próbuje się przystosować do współczesnych czasów, ale bez szczególnego przekonania.
Nowa wersja, a poprzednia:
Fr. Byzance marki Rochas to orientalno - przyprawowe perfumy dla kobiet. Byzance został wydany w 1987 roku. Byzance stworzyli Nicolas Mamounas i Alberto Morillas. Nutami głowy są Aldehydy, Przyprawy, Goździk (roślina), Kardamon, Bazylia, Mandarynka, Cytryna i Nuty zielone; nutami serca są Tuberoza, Ylang-ylang, Róża turecka, Jaśmin, Korzeń irysa, Anyż i Konwalia; nutami bazy są Drzewo sandałowe, Heliotrop, Bursztyn, Wanilia, Piżmo i Cedr.
Niestety nie znam starej wersji, więc nie mam okazji ponarzekać, że kiedyś to robili perfumy
Obecna wersja to dla mnie przede wszystkim kremowy i pudrowy heliotrop.
Jest odrobina cytrusa, czuć słodką i dojrzałą choć odrobinkę syntetyczną gruszkę, jest cień neroli, który na mnie prawie zawsze pachnie mydlano-kolońsko, tu właśnie daje takie wrażenie.
W tle wanilia, choć wydaje mi się, że to raczej tonka.
No i reszta typowej bazy, czyli jakieś tam piżma i drewianka, bez szczególnego charakteru.
Ale heliotrop króluje.
Widziałam porównanie do Lalique Le Parfum, dobry trop, ale w tych drugich dominuje słodka wanilia, trochę usuwając w cień heliotrop.
Ale ten sam lekko melancholijny klimat starej szkoły perfumiarskiej, która może i próbuje się przystosować do współczesnych czasów, ale bez szczególnego przekonania.