Piątek, 21 sierpień 2020, 10:10
Hervé Gambs - Ice Land
Woda kolońska, a właściwie Ice Cologne, jak podaje producent.
2019 r.
bergamotka, mandarynka, lawenda, czarny pieprz,
pączki czarnej porzeczki, geranium,
wetiweria, tymianek, paczula i mech
Za młodu, dostałem od mamy balsam po goleniu, Jade - Number Two.
Tak mi wszedł, że dokupiłem wodę toaletową. Pamiętam cenę, 40 zł.
Przypomina mi się takie scenka rodzajowa, ogoliłem się, wysmarowałem tym balsamem, zapominając
o wodzie toaletowej i poszedłem do dziewczyny. Były u niej koleżanki. I już po chwili mówią, że się strasznie wyperfumowałem. Taki to był zapach.
Formuła krąży po perfumiarzach, albo gdzieś ją zdeponowano, bo Ice Land jest bardzo podobny do Number Two.
Ten sam charyzmatyczny zapach korzeni.
Tak mógłby pachnieć Thorgal.
Wielbiciele wody Brutal będą zadowoleni, bo to ta sama estetyka.
Zaś początek przypomina Christian Dior - Eau Sauvage Cologne.
Jak ten zapach mają niby nosić kobiety to sobie nie wyobrażam.