Poniedziałek, 20 luty 2012, 09:40
Pierwsza aplikacja i po raz pierwszy nie miałam kłopotu z wyczuciem "czym to pachnie". Goździk. Nawet ślepy by zauważył Goździk, przez duże G. Bardzo korzenny i pikantny, zabijający wszelkie inne nuty. Bezkompromisowy. Kiedyś na forum był wątek o piernikowych perfumach. Myślę, że Carnation jest piernikowy jak diabli. Jest piernikowym diabłem, który szczypie w język. Lub zimowym grzańcem, który parzy podniebienie.
Po godzinie zapach lekko się wysładza. To chyba ta róża, która jest w składzie. No to mamy diabła z różą w zębach.
Zapach jest niezły, tylko ja mam problem, ze wszystkimi perfumami, które pachną tak jednoznacznie. Przy takich prostakach, zawsze pojawia mi się przed oczami obraz pojemnika z odświeżaczem powietrza. Albo butelka z perfumami do pomieszczeń, szafy itp. No i proszę, już jestem zniechęcona.
Po godzinie zapach lekko się wysładza. To chyba ta róża, która jest w składzie. No to mamy diabła z różą w zębach.
Zapach jest niezły, tylko ja mam problem, ze wszystkimi perfumami, które pachną tak jednoznacznie. Przy takich prostakach, zawsze pojawia mi się przed oczami obraz pojemnika z odświeżaczem powietrza. Albo butelka z perfumami do pomieszczeń, szafy itp. No i proszę, już jestem zniechęcona.