Sobota, 11 sierpień 2018, 22:39
Premiera: 1981r
https://www.fragrantica.pl/perfumy/Coty ... -5506.html
Stetson ujrzał światło dzienne w roku Kourosa i Antaeusa co już czyni go wyjątkowym hehe
Bardzo ciekawa kompozycja - z pamięci przywodzi mi dawno już niewąchanego Jaipur'a od Boucheron'a
Posiada taką pudrowo-kredową nutę...
Sugerując się nutami to faktycznie od początku wyczuwam dominujący akord słoika z miodem, na którym z czasem osiada ten kredowo-pudrowy pył, subtelnie wymydlający się piżmem
Kompozycja sprawia wrażenie ciepło-kremowej ale pylistej.
Czuć, że to nie nowość prosto z półki S. i bardzo dobrze..
Posiadam flaszkę z końca 2017r.
Mam duży szacunek do Coty, a tym zapachem tylko go pogłębiają...
https://www.fragrantica.pl/perfumy/Coty ... -5506.html
Stetson ujrzał światło dzienne w roku Kourosa i Antaeusa co już czyni go wyjątkowym hehe
Bardzo ciekawa kompozycja - z pamięci przywodzi mi dawno już niewąchanego Jaipur'a od Boucheron'a
Posiada taką pudrowo-kredową nutę...
Sugerując się nutami to faktycznie od początku wyczuwam dominujący akord słoika z miodem, na którym z czasem osiada ten kredowo-pudrowy pył, subtelnie wymydlający się piżmem
Kompozycja sprawia wrażenie ciepło-kremowej ale pylistej.
Czuć, że to nie nowość prosto z półki S. i bardzo dobrze..
Posiadam flaszkę z końca 2017r.
Mam duży szacunek do Coty, a tym zapachem tylko go pogłębiają...