Poniedziałek, 14 wrzesień 2015, 20:48
Za fragrantica.com:
Rok powstania: 2013
Nos: Bertrand Duchaufour
Nuty: cedr, mleko, karmel, czarny proch, orchidea.
Kilka dni potestowałem, więc napiszę parę słów...
Nuty dość ciekawe i nieoczywiste i sam zapach również oczywisty nie jest, choć inaczej go sobie wyobrażałem patrząc na skład. Fragrantica ujmuje go w kategorii drzewno-kwiatowych piżmowców, dla mnie to jednak bardziej gourmand. Drzew, a tym bardziej kwiatów raczej tu nie uświadczymy. Zapach jest ciekawy przez to, że z jednej strony jest rześki i świeży, z drugiej zaś ciepły i lekko otulający. W otwarciu czuję zielono - owocowy słodki i jednocześnie soczysty miąższ melona Cantalupa, do którego szybko dołącza dość ostra i pylista nuta, która to najprawdopodobniej ma przywodzić skojarzenia z czarnym prochem. Nie potwierdzę, czy to faktycznie zapach prochu, gdyż mój jedyny z nim kontakt miał miejsce dawno temu podczas odpalania "korsarzy" przed Sylwestrem, ale tak czy inaczej akord ten jest całkiem przyjemny. Następnie nuta prochowa trochę się wycisza i zapach staje się dość słodki i pylisty. Jest lekko otulający - podobny efekt tylko mocniejszy daje się wyczuć w Havana Vanille tejże marki. Nie jest to jednak koniec. Co jakiś czas daje się wyczuć nutę odświeżającą, która zwykle w perfumach mnie odrzuca (Costume National Homme, Olivier Durbano Promethee), lecz tutaj zupełnie mi nie przeszkadza. Chodzi o akord ogórkowy (koprowo-przyprawowy). Nie jestem wielbicielem tego typu nut w perfumach, ale w Amour Nocturne pojawiają się one na tyle rzadko i w taki sposób (coś a' la musujące odświeżenie), że jest to dla mnie całkowicie akceptowalne. Jeśli chodzi o nutę karmelową, to jest w tym zapachu raczej subtelna, ale zauważalna; określiłbym ją jako zapach kruchych mlecznych "krówek". Jeśli chodzi o projekcję - to jest można powiedzieć typowa dla większości produktów L' Artisana, czyli umiarkowana z tendencją do pojawiania się i znikania. Trwałość dobra - spokojnie 8 godzin wytrzyma, a przyskórnie jeszcze dłużej.
Podsumowując - zapach może nie wywołuje efektu "wow" i patrząc na nuty z pewnością można oczekiwać bardziej ekstrawaganckiej kompozycji, ale na pewno jest ciekawy i wart przetestowania. Na własny flakon raczej się nie zdecyduję, ale posiadaną odlewkę zużyję z przyjemnością.
Rok powstania: 2013
Nos: Bertrand Duchaufour
Nuty: cedr, mleko, karmel, czarny proch, orchidea.
Kilka dni potestowałem, więc napiszę parę słów...
Nuty dość ciekawe i nieoczywiste i sam zapach również oczywisty nie jest, choć inaczej go sobie wyobrażałem patrząc na skład. Fragrantica ujmuje go w kategorii drzewno-kwiatowych piżmowców, dla mnie to jednak bardziej gourmand. Drzew, a tym bardziej kwiatów raczej tu nie uświadczymy. Zapach jest ciekawy przez to, że z jednej strony jest rześki i świeży, z drugiej zaś ciepły i lekko otulający. W otwarciu czuję zielono - owocowy słodki i jednocześnie soczysty miąższ melona Cantalupa, do którego szybko dołącza dość ostra i pylista nuta, która to najprawdopodobniej ma przywodzić skojarzenia z czarnym prochem. Nie potwierdzę, czy to faktycznie zapach prochu, gdyż mój jedyny z nim kontakt miał miejsce dawno temu podczas odpalania "korsarzy" przed Sylwestrem, ale tak czy inaczej akord ten jest całkiem przyjemny. Następnie nuta prochowa trochę się wycisza i zapach staje się dość słodki i pylisty. Jest lekko otulający - podobny efekt tylko mocniejszy daje się wyczuć w Havana Vanille tejże marki. Nie jest to jednak koniec. Co jakiś czas daje się wyczuć nutę odświeżającą, która zwykle w perfumach mnie odrzuca (Costume National Homme, Olivier Durbano Promethee), lecz tutaj zupełnie mi nie przeszkadza. Chodzi o akord ogórkowy (koprowo-przyprawowy). Nie jestem wielbicielem tego typu nut w perfumach, ale w Amour Nocturne pojawiają się one na tyle rzadko i w taki sposób (coś a' la musujące odświeżenie), że jest to dla mnie całkowicie akceptowalne. Jeśli chodzi o nutę karmelową, to jest w tym zapachu raczej subtelna, ale zauważalna; określiłbym ją jako zapach kruchych mlecznych "krówek". Jeśli chodzi o projekcję - to jest można powiedzieć typowa dla większości produktów L' Artisana, czyli umiarkowana z tendencją do pojawiania się i znikania. Trwałość dobra - spokojnie 8 godzin wytrzyma, a przyskórnie jeszcze dłużej.
Podsumowując - zapach może nie wywołuje efektu "wow" i patrząc na nuty z pewnością można oczekiwać bardziej ekstrawaganckiej kompozycji, ale na pewno jest ciekawy i wart przetestowania. Na własny flakon raczej się nie zdecyduję, ale posiadaną odlewkę zużyję z przyjemnością.
Flakony: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.com/member/208247/">http://www.fragrantica.com/member/208247/</a><!-- m -->
Dekanty i próbki: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/100/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/100/</a><!-- m -->
Dekanty i próbki: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/100/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/100/</a><!-- m -->