Mam dzisiaj na rękach VUI i VUNA.
Po pierwyszm teście Noir Absolu miałem wrażanie, że zapach po pewnym czasie zmierza wyraźnie w stronę VUI ale teraz już wiem, że to było błędnę odczucie. Mamy tutaj doczynienia z dwoma, różnymi kompozycjami.
VUNA jest delikatnie słodszy, mniej pudrowy, głównie cynamon rysuje w nim wyraźną różnicę, trudno mi określić, czy przez to jest "lepszy".
VUI wydaje mi się być w tym porównaniu wręcz kwaśniejszy przez obecność irysa, zdecydowanie bardziej pudrowy, wydaje mi się, że nawet wyczuwam tu lawendę, której nie ma w składzie.
Oba zapachy mocno się różnią, także śmiało można mieć oba flakony na półczecę
