

Dziwne jest to, że przez jakiś czas czuję kocankę, po jakimś czasie kawę posłodzoną brązowym cukrem, a potem znowu kocankę. Mam wrażenie że to ona daje to złudzenie kawy, ale pierwszy raz ją tak odbieram.
Jeden z ciekawszych zapachów tej marki. Bliskoskórny, trwałość dobra.
Przy okazji, to nie jest damski zapach tylko uniseks, na fragrantice błędnie go przyporządkowali, nie mam pojęcia skąd im się to wzięło. Na stronie Atelier Cologne nie ma rozróżnienia zapachów na damskie i męskie, nie takie było założenie twórców marki.