Piątek, 25 styczeń 2019, 09:37
Proponuję pojedynek dwóch "samochodowców".
Jeden to rzekłbym lekkie drewienka, kadzidło i rum (Bentley), drugi - mocniejsze drewienko (oud), róża i olibanum (Ferrari).
Przedział cenowy podobny.
Okazje i pory roku do używania także wydają mi się podobne.
Trwałość i projekcja moim zdaniem zdecydowanie przemawiają na korzyść zapachu od Ferrari.
Flakon Bentleya ładniejszy, choć Ferrari (koniecznie z zawierającym skórę korkiem) też nie prezentuje się najgorzej.
Bardzo jestem ciekaw wyniku tej ankiety (proszę o dodanie takowej) i tego czy Ferrari, jednak mniej zdaje się popularny na forum, zostanie "zmiażdżony" przez Bentleya.
Mój głos idzie zdecydowanie na Ferrari Essence Oud. Pachnie pięknie i bogato. Pomimo relatywnie niskiej ceny czuję się w nim, jak milion dolców. Dodatkowo, jest to jeden z tych nielicznych zapachów, w których róża mnie nie denerwuje, gdyż jest fajnie "przydymiona" przez olibanum. Zaskoczyły mnie te perfumy - takiego dobrego zapachu nie spodziewałbym się po marce Ferrari. W ogóle, nic a nic, nie pachną dla mnie syntetycznie, jak czasem można o nich przeczytać.
Zaś Bentley for men Intense jednak dla mnie lekkie rozczarowanie. Poleciał w świat.
Zapraszam do czytania, wypowiadania się i głosowania.
Jeden to rzekłbym lekkie drewienka, kadzidło i rum (Bentley), drugi - mocniejsze drewienko (oud), róża i olibanum (Ferrari).
Przedział cenowy podobny.
Okazje i pory roku do używania także wydają mi się podobne.
Trwałość i projekcja moim zdaniem zdecydowanie przemawiają na korzyść zapachu od Ferrari.
Flakon Bentleya ładniejszy, choć Ferrari (koniecznie z zawierającym skórę korkiem) też nie prezentuje się najgorzej.
Bardzo jestem ciekaw wyniku tej ankiety (proszę o dodanie takowej) i tego czy Ferrari, jednak mniej zdaje się popularny na forum, zostanie "zmiażdżony" przez Bentleya.
Mój głos idzie zdecydowanie na Ferrari Essence Oud. Pachnie pięknie i bogato. Pomimo relatywnie niskiej ceny czuję się w nim, jak milion dolców. Dodatkowo, jest to jeden z tych nielicznych zapachów, w których róża mnie nie denerwuje, gdyż jest fajnie "przydymiona" przez olibanum. Zaskoczyły mnie te perfumy - takiego dobrego zapachu nie spodziewałbym się po marce Ferrari. W ogóle, nic a nic, nie pachną dla mnie syntetycznie, jak czasem można o nich przeczytać.
Zaś Bentley for men Intense jednak dla mnie lekkie rozczarowanie. Poleciał w świat.
Zapraszam do czytania, wypowiadania się i głosowania.