
rabarbary napisał(a):Świeżaków cytrusowo-ziołowych jest wiele.
Ale ten się wyróżnia.
Po pierwsze nuty brzmią bardzo naturalnie, żadnych syntetyków i odświeżaczy do wc.
A po drugie jest wyjątkowo trwały
Ze świeżakami cytrusowymi jest ten problem, że teraz każda chemia gospodarcza stara się pachnieć świeżo i cytrusowo. Przy L'Eau Mixte dosłownie przez chwilę miałem wrażenie, że gdzieś już to czułem (i to bynajmniej nie w perfumach), ale ku mojej ogromnej uldze to wrażenie minęło. Cytrusy w Nicolai pachną naturalnie i delikatnie oldschoolowo (może stąd to wrażenie podobieństwa do jakiegoś detergentu).
Połączenie grejpruta, mięty, cytrusów i jeszcze czegoś delikatnie kwaśnego (tu liść porzeczki) od razu powoduje u mnie szybsze bicie serca bo może oto mam w ręku następcę mojego ulubionego Live Jazz od YSL.

Wchodzi na to, że zamiast szukać zastępstwa dla Live Jazz lepiej będzie zrobić zapasy.

L'Eau Mixte wystawiam 4+/6, bo to obiektywnie patrząc naprawdę dobre perfumy.