Piątek, 9 marzec 2012, 17:14
Wiele piszemy na temat trwałości perfum zależnej od indywidualnych cech skóry ich noszącego, o projekcji, trwałości. O tym, czy i w jaki sposób wzmocnić dane perfumy, przedłużyć ich trwałość. Ale rzadko wspominamy o nosie.
Kilka dni temu zauważyłem, że w miarę upływu czasu w ciągu całego dnia moje śluzówki wysychają prawie całkowicie. Po części jest to związane z miejscem pracy, po części z tym moim nieszczęsnym narządem. Odkryciem natomiast było to, że przestaję czuć zapachy. Im suchsze śluzówki, tym mniej czułem. Wyczytałem, że jedną z metod nawilżania jest używanie m.in. parafiny ciekłej. Jako, że taką posiadam, to od kilku dni eksperymentuję. Nastąpiła znaczna poprawa w odczuwaniu woni o jakieś 20%.
Zauważyliście u siebie podobne objawy? I co o tym sądzicie?
Kilka dni temu zauważyłem, że w miarę upływu czasu w ciągu całego dnia moje śluzówki wysychają prawie całkowicie. Po części jest to związane z miejscem pracy, po części z tym moim nieszczęsnym narządem. Odkryciem natomiast było to, że przestaję czuć zapachy. Im suchsze śluzówki, tym mniej czułem. Wyczytałem, że jedną z metod nawilżania jest używanie m.in. parafiny ciekłej. Jako, że taką posiadam, to od kilku dni eksperymentuję. Nastąpiła znaczna poprawa w odczuwaniu woni o jakieś 20%.
Zauważyliście u siebie podobne objawy? I co o tym sądzicie?