wierny czytacz napisał(a):W moim wypadku komplementy otrzymałem za Le mala i Grey Vetiver-jeden świezy drugi mniej ale potrafią zwórcić uwage

i zauważ że pierwszy to popularny zapach masowy (choć niezwykle dobrze skrojony), a drugi to nienarzucający się łagodny świeżak... takie zapachy powstały właśnie po to, by podobać się jak najszerszemu gronu osób i cel swój osiągają bezbłędnie...
zastanawiałem się niedawno dlaczego amerykanie tak oszczędnie aplikują perfumy i dlaczego ich projekcja jest tak słaba w zestawieniu z zapachami ze starej europy i przyszła mi przez myśl taka oto konkluzja....
amerykanie to nacja która zazdrośnie strzeże swej sfery osobistej i wolnej przestrzeni w bezpośrednim otoczeniu... na naruszenie tej cienkiej granicy reagują dość ostro i prawdopodobnie dlatego ich perfumy są u nich słabowite ( nie lubią ocierania , dotyku osób postronnych, czują się niezręcznie gdy muszą stać zbyt blisko rozmówcy).
aby nie naruszać w namolny i natarczywy sposób przestrzeni innych osób... w końcu komuś nasz zapach może nie odpowiadać i będą się czuli osaczeni i molestowani, a to już graniczy z tradycyjnym w tamtych rejonach pozwem sądowym o naruszenie nietykalności i przekroczeniu bariery sfery osobistej....
słyszałem nawet o przypadku że pewna prezenterka telewizyjna pozwała do sądu swojego kolegę z fotela obok (jakaś program informacyjny jednej z tamtejszych licznych stacji) ponieważ drażnił ją zapach wody kolońskiej współpracownika. pomimo próśb facet nie zaprzestał używania irytującego ją zapachu i ponoć wygrała całkiem sowite odszkodowanie....
to by też tłumaczyło dlaczego preferują niezobowiązujące i transparentne świeżaki zahaczające o odświeżacze powietrza i płyny do płukania tkanin... a nie mocne, wyrafinowane i wyzywające zapachy które królują u nas i podkreślają w stanowczy sposób obecność noszącej go osoby...
p.s. zauważyliście że zazwyczaj zwracamy uwagę na zapach osób wyróżniających się? mam na myśli osoby na tyle charyzmatyczne by zwrócić na siebie uwagę samą swą obecnością?