robe napisał(a):Olejek z paczuli a zapach samej rośliny pewnie się różnią. Olejek jest słodko-kwaśno-kamforowy.Momentami nawet coś jak toffi a nawet pojawia się nuta orzecha.Do tego chropowaty i ziemnisty.Oczywiście moim zdaniem.
Bardzo trafny opis wg mnie. Paczula, jak i każdy inny naturalny składnik, ma wiele subtelnych niuansów. Składa się na nią przynajmniej kilkanaście pachnących molekuł. Poza tym może pachnieć nieco różnie w zależności od pochodzenia uprawy, samego procesu destylacji itd itp. Temat rzeka, w którym uproszczenia fałszują prawdziwy obraz.
Zauważ robe, że opisałeś woń paczuli używając określeń charakterystycznych dla innych zmysłów niż węch.
Słodki, kwaśny, toffi, orzech - to określenia związane ze smakiem. Bo zmysł węchu ma ścisłe powiązania ze zmysłem smaku, co wynika z naszej anatomii. Łatwo nam ludziom opisywać smaki, podczas gdy z zapachami mamy ogromne trudności, co jest swoistym fenomenem. Do tego użyłeś określenia "chropowaty", a więc odpowiedniego dla zmysłu dotyku. No i "ziemisty" oraz "kamforowy". Te dwa są typowo już węchowe. Paczula rzeczywiście pachnie jak świeżo przeorana ziemia, a także nieco kamforowo (zawiera jakieś wspólne molekuły z kamforą).