Suplementy diety - odżywki

To samo mówiłem, zobacz jakie w tym są końskie dawki. Przekonałem się jak wziąłem, gdyby nie wygórowana cena brałbym do końca życia.
Prawie dwa klocki rocznie za same witaminy to dla mnie przegięcie, ale co kto lubi. Lepiej witaminki niż białko od WK z superowo-fajną etykietą.

Część problemu to właśnie te końskie dawki. Nie mówiąc już o tym, że syf z laboratorium nigdy Ci nie da zdrowia, może co najwyżej ugasić jeden pożar w burdelu (organizmie) rozniecając przy okazji inny.

Osobiście nie uznaję suplementów spalaczy tłuszczu Jestem zdania,że coś takiego nie ma prawa dzialać. Szczególnie jeśli obiecują spadek wagi na poziomie 20-30 kilogramów. Prawda jest taka,że trzeba ćwiczyć bo bez ćwiczeń i odpowiedniej diety niczego się nie zrzuci....

Ewentualnie możńa wspomagać się naturalnymi srodkami na odchudzanie, których dzialanie jest potwierdzone. Na przykłąd zieloną herbatą ( jeśli nie lubicie pić to są tabletki) albo jagodami acai .
*** - reklama

Osobiście nie uznaję suplementów spalaczy tłuszczu Jestem zdania,że coś takiego nie ma prawa dzialać. Szczególnie jeśli obiecują spadek wagi na poziomie 20-30 kilogramów. Prawda jest taka,że trzeba ćwiczyć bo bez ćwiczeń i odpowiedniej diety niczego się nie zrzuci....

Ewentualnie możńa wspomagać się naturalnymi srodkami na odchudzanie, których dzialanie jest potwierdzone. Na przykłąd zieloną herbatą ( jeśli nie lubicie pić to są tabletki) albo jagodami acai .

Nawet nie wiesz jak się mylisz. Oczywiście nie ma cudownej tabletki, która robi wszystko za Ciebie ale spalacze tłuszczu mają zupełnie inna rolę niż palenie tłuszczu.

Osobiście nie uznaję suplementów spalaczy tłuszczu Jestem zdania,że coś takiego nie ma prawa dzialać. Szczególnie jeśli obiecują spadek wagi na poziomie 20-30 kilogramów. Prawda jest taka,że trzeba ćwiczyć bo bez ćwiczeń i odpowiedniej diety niczego się nie zrzuci....

Ewentualnie możńa wspomagać się naturalnymi srodkami na odchudzanie, których dzialanie jest potwierdzone. Na przykłąd zieloną herbatą ( jeśli nie lubicie pić to są tabletki) albo jagodami acai .

Nawet nie wiesz jak się mylisz. Oczywiście nie ma cudownej tabletki, która robi wszystko za Ciebie ale spalacze tłuszczu mają zupełnie inna rolę niż palenie tłuszczu.

To jakiś troll, zobacz sobie jego ostatnie posty w tym dziale. Komentuje cokolwiek w podobny sposób.

Cytuję, żeby nie umknęło.

Swięte słowa. W tabsach na spalanie w składzie znajdziemywyciagi roślinne PRZYSPIESZAJĄCE METABOLIZM a nie powodujące bezpośrednią redukcję tkanki tłuszczowej.

Osobiście przygotowując się do swojego ślubu w październiku używam apki YAZIO, za pomocą której kontroluję spożywane kalorie oraz makro elementy (zapotrzebowanie kaloryczne jak i makroelementy polecam wyliczyć zewnętrzną stroną). Tym sposobem jedząc WSZYSTKO bez specjalnej diety (ale tak, aby kalorie i makro się zgadzało) chudnę ok 1kg na tydzień bez ŻADNYCH ćwiczeń. Od przyszłego tygodnia włączam aktywność fizyczną. Do tego co tydzień rotacja (zmiana proporcji) białka i węgli, cheat day (1 dzień w tygodniu gdzie jem WSZYSTKO na co mam ochotę bez liczenia i patrzenia na kalorie/makro). Taki Cheat day przyśpiesza metabolizm to raz, a dwa, pozwala na utrzymywanie diety przed dłuższy okres czasu, bo kiedy człowiek sobie wszystkiego odmawia, bardzo szybko można się poddać wychodząc z założenia, że życie jest zbyt krótkie aby sobie odmawiać pyszności W ten sposób mamy jeden dzień w tygodniu do dyspozycji gdzie jemy wszystko a waga leci w dół!
Jedyne suple jakie stosuje to białko KFD do uzupełnienia niedoboru białka, masło orzechowe KFD (jeśli można to nazwać suplementem), sos kebab-gyros 0% KFD (jak wyżej) i apteczne witaminy.

/Nie cytuj posta poprzedzającego Twój- Kubanczyk

To że coś działa przy zejściu z 30% Bf do 20% Bf to nie znaczy że będzie działało przy zejściu z 15% Bf do 10% Bf. Nie będzie. Jak ktoś pije non stop kole to wystarczy że ją odstawi i już trochę schudnie. Dietetycy tak wyprali ludziom mózg że ci zastanawiają się CO ZJEŚĆ ŻEBY SCHUDNĄĆ. Głód boli, głód jest niewygodny, głodu nie da się sprzedać ani na nim zarobić. Niestety ale aby dobrze schudnąć i pozostać szczupłym chwilowe bycie głodnym jest nieodzowne. Chyba że ma się tak zwany szybki metabolizm ale to też do czasu. Na 6 posiłkach dziennie i małym tłuszczu to chudną kulturyści na hgh i testosteronie. Jedzenie jak krœlik w ciągu dnia często się kończy wpierdalańskiem na wieczór. Siada testosteron, człowiek staje się skinny-fat. No ale na wadze sie chudnie. Ale takich dożyliśmy czasów że ludzie bardziej wierzą dietetykom i trenerom z 35 cm w łapie ale za to po uniwersytetach i z papierami zamiast ufać swojemu organizmowi.

Jak zaufałem swojemu organizmowi to mnie zalało do mojej rekordowej wagi 97kg przy 181cm wzrostu

A możesz podać przykładowy dzienny jadłospis z tamtego okresu?

Sniadanie:
- jogurt naturalny light + mussli
lub
- chleb z wędliną/żółtym serem + jakieś warzywo

II śniadanie:
- owoc/sok przecierowy

Obiad:
- pierś z warzywami + ryż
lub
- zupa z makaronem
lub
- ziemniaki, schabowy/ surówka

Podwieczorek:
- owoc

Kolacja:
- parówka + chleb z pomidorem
lub
- jajecznica + chleb z pomidorem

Na deser chipsy (tak mi podpowiadał organizm)

Oczywiście że tak Ci pod powiedział skoro katowałeś go cały dzień niskotłuszczowym jedzeniem (muesli, jogurt light, pierś z kurczaka). Tłuszcze na poziome do 100 gram dziennie to jest nic. I stąd też przekąski - podwieczorek i drugie śniadanie.

Jedzenie jak krœlik w ciągu dnia często się kończy wpierdalańskiem na wieczór.

Nie mów mi, że organizm podpowiadał Ci abyś wybrał jogurt light...☺

Jak ja starałem się unikać tłuszczu to się roztyłem do 106 kg przy 178 cm.

Oczywiście że tak Ci pod powiedział skoro katowałeś go cały dzień niskotłuszczowym jedzeniem (muesli, jogurt light, pierś z kurczaka). Tłuszcze na poziome do 100 gram dziennie to jest nic. I stąd też przekąski - podwieczorek i drugie śniadanie.

Jedzenie jak krœlik w ciągu dnia często się kończy wpierdalańskiem na wieczór.

Nie mów mi, że organizm podpowiadał Ci abyś wybrał jogurt light...☺

Jak ja starałem się unikać tłuszczu to się roztyłem do 106 kg przy 178 cm.

W sumie gadasz całkiem do rzeczy... Teraz kiedy pilnuje makrosów faktycznie długo po ostatnim posiłku nie czuje potrzeby opier**nia jakiejś niezdrowej rzeczy, tym bardziej tłustych chipsów...

Głód boli, głód jest niewygodny, głodu nie da się sprzedać ani na nim zarobić. Niestety ale aby dobrze schudnąć i pozostać szczupłym chwilowe bycie głodnym jest nieodzowne.

Otóż to, ale głód jest niewygodny i ciężko go sprzedać. Ludzie chcą futrować, chudnąć i być ciągle najedzonym. Bez wyrzeczeń i nieprzyjemnego ściskania w żołądku.
Do SOP3L - ja na tłuszczówce dochodziłem do prawie 300 g tłuszczu zwierzęcego dziennie i było git - ważyłem pod 88-90 kg i było optymalnie. Ale potem wprowadziła się baba i teraz już nie jest tak różowo

Jeżeli chodzi o pozbycie się zbędnych kilogramów to ze swojej strony polecam sprawdzić dietę. program 2xme, mi udało się pozbyć jak na razie ponad 20 kg, trochę jeszcze zostało, najlepsze jest to że podoba mi się ten system żywienia, przyzwyczaiłem sie do takiego sposobu i myślę że nie wrócę do dawnych nawyków żywieniowych, polecam sprawdzić

@ dandys, osobiście nie jestem zwolennikiem tłuszczówki (byłem na niej kilka lat i dopóki chodziłem na siłownie 3 x w tygodniu po 1,5-2 godz to było ok ale teraz już nie jest) ani liczenia czegokolwiek. Po prostu uważam, że unikanie tłuszczu to szaleństwo. Jak unikałem tłuszczu to bochenek chleba szedł na dwa posiłki i czułem się źle, jak unikałem węglowodanów to czułem się trochę lepiej ale też ociężały i tyłem aczkolwiek nie była to otyłość chorobliwa typu "metabolic syndrome". Teraz zamiast pół bochenka jem 3 kanapki za to grubo posmarowane masłem + herbata z dwoma łyżeczkami cukru i jestem ustawiony na wiele godzin. Z tego co zauważyłem połączenie tłustego z węglowodanami szybkostrawnymi (nawet z cukrem) czyli zmora dietetyków najszybciej nasyca organizm najmniejszą ilością i pod względem objętościowym i pod względem kalorycznym - jak nie jem węgli, jem za dużo kalorii (bo zanim skoczy cukier we krwi i zasygnalizuje sytość to tłuszczu już pójdzie w cholerę. Jak z kolei nie jem tłuszczu to jem za dużo objętościowo. Wydaje mi się, że aby uczucie sytości było pełne potrzeba we krwi odpowiedniego poziomu zarówno glukozy jak i kwasów tłuszczowych. Jak jednego jest dużo a drugiego mało to coś jest nie halo. Ale to tylko moje 3 grosze.

Hej,
mam zamiar wrócić na siłownię i zastanawiam się nad suplami, co byście polecili?
Tylko proszę, nie mówicie, żebym dobrze jadł to nie będę potrzebować suplementów- wiem, że tak jest, ale placebo mi mówi co innego, z resztą restrykcyjna dieta jest dla mnie niemożliwa do utrzymania.
Myślę o monohydracie kreatyny (ten najlepiej na mnie działa) i beta alaninie na motywację. Czy coś jeszcze? Białko? A może ZMA?

https://youtu.be/mu88-JxLJgc
https://youtu.be/a0P3TQSIVxk

Hej,
mam zamiar wrócić na siłownię i zastanawiam się nad suplami, co byście polecili?
Tylko proszę, nie mówicie, żebym dobrze jadł to nie będę potrzebować suplementów- wiem, że tak jest, ale placebo mi mówi co innego, z resztą restrykcyjna dieta jest dla mnie nie możliwa do utrzymania.
Myślę o monohydracie kreatyny (ten najlepiej na mnie działa) i beta alaninie na motywację. Czy coś jeszcze? Białko? A może ZMA?

białko
kreatyna

tylko to ma jakikolwiek sens, jak już musisz.

Czyli przede wszystkim dobre posiłki po wysiłku?

http://www.szukamdietetyka.pl/artykuly/19-suplement-diety-czy-zywnosc-co-wybrac.html tutaj można poczytać o suplementach diety