Kremy, mydła i akcesoria do golenia

Jako, że część z was goli się metodą tradycyjną, chciałbym poznać wasze opinie o różnych kremach/mydłach do golenia. Sam planuję trochę potestować i potrzebuję rady "Co warto" oprócz znanych Warsa i Lidera.

Taylor of Old Bond Street - bardzo dobre kremy do golenia, łatwo wytworzyć pianę, dobrze zmiękcza zarost i nawilża skórę.
Aktualnie używam kremu o zapachu drzewa cedrowego, według mnie najlepszy.

Jeśli chodzi o mydła to próbowałem tylko jednego, Organique pour homme (przypadkowy zakup w ciemno) kupiłem przy okazji mydła alepo w mydlarni u franciszka. Bardzo mnie zaskoczyło to mydło bo komfort golenia i efekt jest znakomity, zapach przyjemny charakterystyczny dla produktów tej marki linii pour homme. Wady: szczypie (pierwsze 2-3 golenia) i nie tak łatwo wytworzyć pianę.
Mój strzał w 10, chyba nie będę już próbował innych produktów. Dobry jest tez balsam po goleniu Organique.
Polecam.

Mój ulubiony, z tesco, 1.30 zł. Zawiera naturalny olejek miętowy. Lepszy od Wars.

Ja bardzo lubię krem do golenia LIDER i YEGO z Ziaji

Mój ulubiony, z tesco, 1.30 zł. Zawiera naturalny olejek miętowy. Lepszy od Wars.

po twoich pochwałach kupiłem go w Tesco i powiem tak , nie jest zły lecz wars dużo lepszy

Też go mam. Pieni się dobrze, zmiękcza zarost, prawie nie pachnie, ale jednak czuć delikatny smrodek, szczególnie zaraz po wyciśnięciu z tubki. Zakupu raczej nie powtórzę.

Z tanich, a dobrych mogę polecić jeszcze krem Nivea, Joanna i Ziaja Yego oraz mydła Proraso. Słyszałem też dobre opinie o kremie Tabac (choć do najtańszych nie należy) i nawet zamówiłem jedno opakowanie, ale zamiast kremu dostałem wodę kolońską, więc na razie przetestować nie mogę.

Zdecydowanie polecam produkty proraso , cena przystępna a jakość naprawdę wysoka jedyny minus dostępność tylko w necie.
Wars i lider mogą podrażniać cerę wrażliwą , kremu niwea do golenia nie polecam(a balsam owszem dobry jest trzymam się tego do cery wrażliwej )
stosunkowo drogi a bardzo szybko wysycha na paszczy chociaż to jedyna jego wada ale więcej nie kupię.Pozdrawiam zwolenników naprawdę ostrego golenia.

prawie nie pachnie, ale jednak czuć delikatny smrodek, szczególnie zaraz po wyciśnięciu z tubki.

Jaki znowu smrodek. Produkt, praktycznie, bezzapachowy.
W pianie podoba mi się, że jest śliska.
Ostrze przez to dobrze płynie po skórze.

Powąchaj z tubki, albo rozsmaruj na palcach, to się przekonasz.

Mówicie o Warsie? Jeśli tak, faktycznie - dziwnie pachnie.

Mówimy o Tesco.

Powąchaj z tubki, albo rozsmaruj na palcach, to się przekonasz.

Tak właśnie robiłem.

Mówicie o Warsie? Jeśli tak, faktycznie - dziwnie pachnie.

mowili o kremie z tesco , a wars nie pachnie dziwnie tylko w klasycznym oldschoolowym stylu , z kolońskim akcentem . Młodzi tego nie bedą rozumiec...dla nich bedzie to pachnieć dziwnie..

Nie jestem pewien, co na to producent, ale dla mnie Wars , pachnie kwiatem pomarańczy, korzeniami i piżmem.
Czasami, z samego rana, taka mieszanka, bywa przytłaczająca.
Wolę mieć pod ręką także inny krem.

Mówicie o Warsie? Jeśli tak, faktycznie - dziwnie pachnie.

mowili o kremie z tesco , a wars nie pachnie dziwnie tylko w klasycznym oldschoolowym stylu , z kolońskim akcentem . Młodzi tego nie bedą rozumiec...dla nich bedzie to pachnieć dziwnie..

To ja widocznie jestem inny, bo mam 22 lata i lubię takie klimaty
Mam np. wodę po goleniu Wars, a także Brutal i Hattric.

A co do mydeł i kremów, to chyba znowu zamówię krem Tabac, tylko tym razem u innego sprzedawcy i zdam relację, czy warto.

Mówicie o Warsie? Jeśli tak, faktycznie - dziwnie pachnie.

mowili o kremie z tesco , a wars nie pachnie dziwnie tylko w klasycznym oldschoolowym stylu , z kolońskim akcentem . Młodzi tego nie bedą rozumiec...dla nich bedzie to pachnieć dziwnie..

Wg mnie dziwnie, co nie znaczy, że go nie lubię. Wolę jednak Gillette, mam wrażenie, że Wars klei się do ostrzy maszynki, ciężko ją potem wyczyścić.

mam wrażenie, że Wars klei się do ostrzy maszynki, ciężko ją potem wyczyścić.

To znaczy, że źle rozrabiasz pianę. Jeśli do tego dołączy się maszynkę wieloostrzową, których teraz większość osób używa, to takie są właśnie efekty.

Możliwe, nawet na tubce jest napisane, żeby rozprowadzić pędzlem, ja nie mam takowego, odpuszczę sobie więc na razie Warsa.

Jak byś spróbował golenia kremem lub mydłem z dobrze rozrobioną pianą (najlepiej używać pędzla z włosia borsuka i ubijać w tyglu/miseczce, a nie bezpośrednio na twarzy), to myślę, że zaraz byś wyrzucił do śmieci wszelkiego rodzaju pianki i żele. Piana z nich jest do kitu, słabo spełnia swoją rolę. No ale skoro niektórym to wystarcza, to ok, każdy się goli, jak mu wygodnie.

Możliwe, na razie jednak nie zamierzam próbować - aż tak mi na tym nie zależy w tym wieku. Myślę, że zwykły żel Gillette będzie mi służył jeszcze przez kilka lat, potem zobaczymy.