Środa, 10 maj 2017, 21:28
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Wtorek, 22 grudzień 2020, 14:19 przez pblonski.)
Annayake - Tsukiyo for Him
rok wydania: 2015
n.g.: czarny pieprz, różowy pieprz i cyprys
n.s.: Żywica elemi, benzoes i gałka muszkatołowa
n.b.: drzewo sandałowe, paczula, wetyweria, białe piżmo i bita śmietana
Przysiągłbym, że w nutach głowy jest pomarańcza, bądź inne słodko pachnące cytrusy. Zresztą otwarcie to najlepsza faza tych perfum. Jest bardzo ciepła, esencjonalna, gęsta wręcz od żywicy, cyprysu i tych "nieobecnych" cytrusów. Niestety, pomysłu, wykonania, bądź też budżetu starczyło na pierwszą godzinę trwania zapachu. Później Tsukiyo zbacza w spokojne i bezpieczne rejony drzewno-piżmowej bazy, co ciekawe z ciągle wyczuwalnym pieprzem. W tej fazie przypomina trochę Baldessarini Ultimate. Parametry średnie: 6h trwałości i słaba projekcja.
ocena: 4-/6
rok wydania: 2015
n.g.: czarny pieprz, różowy pieprz i cyprys
n.s.: Żywica elemi, benzoes i gałka muszkatołowa
n.b.: drzewo sandałowe, paczula, wetyweria, białe piżmo i bita śmietana
Przysiągłbym, że w nutach głowy jest pomarańcza, bądź inne słodko pachnące cytrusy. Zresztą otwarcie to najlepsza faza tych perfum. Jest bardzo ciepła, esencjonalna, gęsta wręcz od żywicy, cyprysu i tych "nieobecnych" cytrusów. Niestety, pomysłu, wykonania, bądź też budżetu starczyło na pierwszą godzinę trwania zapachu. Później Tsukiyo zbacza w spokojne i bezpieczne rejony drzewno-piżmowej bazy, co ciekawe z ciągle wyczuwalnym pieprzem. W tej fazie przypomina trochę Baldessarini Ultimate. Parametry średnie: 6h trwałości i słaba projekcja.
ocena: 4-/6