Wtorek, 31 styczeń 2017, 12:26
co zrobisz, jak nic nie zrobisz. Zwykły Sport podoba mi się i już, miałem Blanche EDT ale nie podszedł mi. Później jak zapach schodził do bazy to miałem wrażenie jakby ktoś w rogu pokoju postawiłem popielniczkę z petami a obok leżał plaster cytryny. No nic nie poradzę ale takie skojarzenia we mnie wzbudza Edition Blanche. Natomiast zwykły allure jest dla mnie jakiś dziwny. Mam oryginalną próbką i mam problem z jego sklasyfikowaniem. Taki do tańca i do różańca, zero jakiś doznań. Natomiast zwykły Sport działa magicznie na moje nozdrza. 1szy z Allure'ów jaki poznałem i jak się okazuje dla mnie najlepszy.