Niedziela, 5 luty 2017, 01:21
srG napisał(a):To jeszcze podrzucę to, o czym pisałem wcześniej:
Cytat:Czasem zdarzało się, że ludzie kupowali podróbki i przychodzili do nas, żeby je reklamować. Praca w Peweksie nauczyła mnie sprawnie odróżniać podróbki od oryginałów, zatem nabrać mnie było – i jest! – bardzo trudno. Natomiast jeśli chodzi o sieci perfumeryjne, nigdy się ich nie baliśmy i nadal się nie boimy. Większość marek luksusowych nie współpracuje z tego rodzaju sklepami, a nasza perfumeria w zasadzie nie ma w Polsce konkurencji – tylko u nas można kupić te najbardziej wartościowe i historycznie najstarsze kosmetyki.Z czerwca 2014 roku.
źródło: http://vumag.pl/uroda/to-jest-hot/stani ... kno/s65mzz
srG napisał(a):Muszę też przyznać, że liczyłem na to, że ktoś się odniesie do fragmentu wywiadu, który zacytowałem.
Faktycznie w tym wywiadzie przekonanie o braku konkurencji brzmi mocniej i pełniej i pozwala wysnuć Twoje wcześniejsze stwierdzenie. Wzmiankę na temat konkurencji z pierwszego wywiadu odebrałem w dużo węższym zakresie. Natomiast czy odzwierciedla rzeczywistą optykę właścicieli? Tego nie wiemy do końca - bo może to być także wyraz skrywanej obawy i próba zaklinania rzeczywistości. Co ważne, w wywiadzie podkreślona też jest sfera, na której Q. się najbardziej koncentruje - najstarsze i najdroższe kosmetyki ze Starego Kontynentu i chyba też lekkie przekonanie o wyższości ich oferty. Co do aspektu konkurencji i jej istnienia w świecie rzeczywistym, to nawet nie przyszłoby mi do głowy negować tego faktu - konkurencja oczywiście wtedy już była, jest i się rozwija - a mam wrażenie, że nawet dość dynamicznie, w szczególności jeżeli chodzi o nowe niszowe marki, zarówno te europejskie jak i zza Wielkiej Wody, a w tym aspekcie widać lukę w ofercie Q (być może nawet celową - bo nie wszystkie wizerunkiem do Q. pasują). Dodatkowo pewne sprawy też się zdezaktualizowały - np. Amouage zawitał także w Polsce do D, być może wzorem Niemiec zawita za chwilę Creed.