Poniedziałek, 23 styczeń 2017, 22:23
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Niedziela, 31 styczeń 2021, 14:27 przez Lucjan.)
03. Apr. 1968 marki Rundholz to orientalno - kwiatowe perfumy dla kobiet i mężczyzn. 03. Apr. 1968 został wydany w 2012 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Arturetto Landi.
Nutę głowy stanowi liczi;
nutą serca jest heliotrop;
nutą bazy jest olibanum.
![[Obrazek: nd.24271.jpg]](https://fimgs.net/images/perfume/nd.24271.jpg)
Z "kronikarskiego obowiązku" dodaję ostatnie brakujące na forum perfumy Rundholz. 03 Apr. 1968 bywał na tym forum wskazywany jako jeden z lepszych "kadzidlaków". Dla mnie, po paru testach jest to pewnym zaskoczeniem, bo użyte tu olibanum pachnie na mojej skórze przede wszystkim balsamiczno-żywicznie. W ogóle przedstawione nuty mogą wprowadzić trochę w błąd. Liczi jest prawie niewyczuwalne, heliotrop dodaje kompozycji odrobinę kwiatowej słodyczy, ale pierwsze skrzypce gra tu oczywiście olibanum. Nie jest to bynajmniej zapach-monolit. To olibanum fantastycznie zmienia swój charakter w trakcie trwania na skórze. Czasami pachnie bardziej żywicznie, czasami nabiera lekko dymnego charakteru (może stąd zaszufladkowanie go do zapachów kadzidlanych), co godzinę (a trzyma się skóry ponad 12h) pachnie trochę inaczej.
Noszenie "kwietnia" i bycie wielokrotnie zaskakiwanym jak zapach się zmienia jest po prostu niesamowicie satysfakcjonujące.
Konstrukcja perfum z pozoru bardzo prosta, a efekt niemalże spektakularny!
5+/6
Nutę głowy stanowi liczi;
nutą serca jest heliotrop;
nutą bazy jest olibanum.
![[Obrazek: nd.24271.jpg]](https://fimgs.net/images/perfume/nd.24271.jpg)
Z "kronikarskiego obowiązku" dodaję ostatnie brakujące na forum perfumy Rundholz. 03 Apr. 1968 bywał na tym forum wskazywany jako jeden z lepszych "kadzidlaków". Dla mnie, po paru testach jest to pewnym zaskoczeniem, bo użyte tu olibanum pachnie na mojej skórze przede wszystkim balsamiczno-żywicznie. W ogóle przedstawione nuty mogą wprowadzić trochę w błąd. Liczi jest prawie niewyczuwalne, heliotrop dodaje kompozycji odrobinę kwiatowej słodyczy, ale pierwsze skrzypce gra tu oczywiście olibanum. Nie jest to bynajmniej zapach-monolit. To olibanum fantastycznie zmienia swój charakter w trakcie trwania na skórze. Czasami pachnie bardziej żywicznie, czasami nabiera lekko dymnego charakteru (może stąd zaszufladkowanie go do zapachów kadzidlanych), co godzinę (a trzyma się skóry ponad 12h) pachnie trochę inaczej.
Noszenie "kwietnia" i bycie wielokrotnie zaskakiwanym jak zapach się zmienia jest po prostu niesamowicie satysfakcjonujące.

5+/6