Wtorek, 8 listopad 2011, 08:46
Lawenda + kawa.
Ankieta: Moja ocena Bond No. 9 - New Haarlem (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 1 | 5.00% | |
2 - Słaby | 0 | 0% | |
3 - Przeciętny | 1 | 5.00% | |
4 - Dobry | 3 | 15.00% | |
5 - Bardzo dobry | 12 | 60.00% | |
6 - Genialny | 3 | 15.00% | |
Razem | 20 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Wtorek, 8 listopad 2011, 08:46
Lawenda + kawa.
Wtorek, 8 listopad 2011, 08:46
Bardzo ciekawe połączenie. Uwielbiam zarówno kawę jak i lawendę.
Powiem, że bardzo ładne to i nietypowe. Podoba mi się! Lubię takie doznania. ![]()
Wtorek, 8 listopad 2011, 08:48
Dziś w mroźny dzień całkiem miło się sprawdza. To bliski mi typ zapachu, w klimacie lubianych przez mnie Fougere Bengale Parfums d'Empire, Sables Annick Goutal, Markiz de Sade Histoires des Parfums, Chergui Lutensa. Ciepły, otulający niszym szal, lekko spożywczy, ale nie przesadnie. Ma w sobie specyficzną, trudną do określenia nutkę słodko-gorzką, taka słodycz przełamana lekką cierpkościa. Czuć tu rękę Maurice'a Roucela (ten od Musc Ravageur). Całość można określić tylko jednym słowem: prześliczna i nawet nieco upojna (w końcu kawa!).
![]() Nuty głowy: LAWENDA, BERGAMOTKA, ZIELONE LIŚCIE Nuty serca: KAWA, DRZEWO CEDROWE Nuty bazy: AMBRA, WANILIA, PACZULA, TONKA
Wtorek, 8 listopad 2011, 08:48
Rewelacyjny, chyba zbliża się zakup
![]()
Wtorek, 8 listopad 2011, 08:49
Ten zapach to kopia ROCHAS MAN.
Jestem od dawna miłośnikiem Rochasa i Bond już na mnie nie robi kompletnie wrażenia. Jeszcze nie wiem jak z jego trwałością, bo psiknąłem się 30 minut temu, ale w ogóle mnie nie zainteresował - wolę tańszego Rochasa.
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną
![]()
Wtorek, 8 listopad 2011, 08:49
Cholera, klikając na ten temat miałem w planie spytać Tomka, czy widzi podobieństwo do Rochas Man.
![]() Kamolsky, serio są tak bardzo podobne? Twórcą tych zapachów jest ten sam gość, Maurice Roucel. Może się zbytnio inspirował tym Rochasem.:roll: Na basenotes większość woli również Rochas. Hm, niedługo będę miał możliwość porównania. Tomek, miałeś do czynienia z Rochasem?
Wtorek, 8 listopad 2011, 08:50
No nieźle
![]() edit: po pół godzinie wącham sobie na nadgarstku "psik" Rochasa i... Bond nie ma szans. Bardzo przyjemny jest Rochasik... czuję, że w tym roku skończy mi się flacha - na pewno kupię kolejną.
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną
![]()
Wtorek, 8 listopad 2011, 08:50
Zgadzam się z kamolskeem.
Zapachy są bardzo podobne. Nie są identyczne punkt w punkt, ale podobieństwo jest olbrzymie. Twórca ten sam, więc się raczej nie popisał. Hm, cena New Haarlem jest astronomiczna - 720 zł za 100ml. Dla mnie stanowczo za dużo, więc tak samo, jak kamolskee pozostanę przy dużo tańszym Rochasie. ![]()
Poniedziałek, 14 listopad 2011, 17:38
Testowałem tego Bonda na razie na płatku kosmetycznym i jakoś coś nie za bardzo mi się to widzi. Pachnie mi jak jakiś Bruno Banani za cztery dychy - tanio i syntetycznie. Będzie jeszcze test na skórze, ale do tego będę musiał mieć dobry dzień.
Poniedziałek, 14 listopad 2011, 18:03
Ja dla mnie ten zapach to nieudane połączenie składników. Mam wrażenie, że to dwie różne wody zlane i połączone w nieudolny sposób. Miesza tam się coś zielonego i lekkiego, z czymś zatęchłym i kawą. Wóz albo przewóz, tu mamy jedno i drugie.
Kupię/wymienię próbki:
Alexandria Frag. - Arabian Forest M. Margiela - At The Barber's Armani - Encens Satin Atelier des Or - Cuir Sacré
Poniedziałek, 14 listopad 2011, 20:02
przyznam, że nie rozumiem tych porównań do Rochas Man
New Haarlem jest wyrazisty, zdecydowany a Rochas to taka piąta woda po kisielu
Poniedziałek, 14 listopad 2011, 20:59
Tak więc zdania są podzielone,
tym samym jak to zwykle bywa, lepiej sprawdzic na własnej skórze własnym nosem...
Środa, 7 grudzień 2011, 02:04
Rochas Man pachnie dla mnie dużo lepiej. W życiu nie kupię tego Bonda a cena z sufitu.
http://www.fragrantica.com/member/35168/
http://www.basenotes.net/members/3013-Mario-K http://roqfort.digart.pl/
Środa, 7 grudzień 2011, 08:34
A chociaż go wąchałeś?
![]()
Środa, 7 grudzień 2011, 10:10
Niszka napisał(a):A chociaż go wąchałeś? Nie tylko wąchałem, ale i miałem na sobie. Nie wiem, co w nim siedzi, ale dwa razy go próbowałem i za każdym razem, po pierwszej godzinie kichałem. Myślałem, że nie jestem alergikiem, a okazuje się, że jednak jestem. Jedyny zapach, który podrażnia mi coś, gdzieś ![]()
http://www.fragrantica.com/member/35168/
http://www.basenotes.net/members/3013-Mario-K http://roqfort.digart.pl/
Czwartek, 8 grudzień 2011, 17:04
Ja też nie rozumiem tych porównań NH do RM.
New Haarlem pachnie mniej więcej tak: ![]() A Rochas Man tak: ![]() Lubię syrop klonowy, ale nie na sobie, dlatego zdecydowanie bardziej wolę RM. ![]()
Czwartek, 8 grudzień 2011, 17:37
RoQ: miałem podobne spostrzeżenia co do "kłucia w nos", że przypomnę:
"(...) Z tym, że rochas bardziej mi się jednak podoba - nie kłuje w nos i jest wg mnie bardziej "naturalny" (...)"
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną
![]()
Sobota, 10 grudzień 2011, 18:38
Stings the nostrils, in a good way...?
![]()
Sobota, 10 grudzień 2011, 20:51
Ray kompletnie nie zgadzam się z Twoją wizualizacją Roachasa... jaka truskawka na biszkopcie i lekkim kremie jogurtowym?
Rochas Man pachnie tak ![]() ![]() z tym, że dla najpełniejszego obrazu kawa powinna być z pianką, a ciasto z intensywnie waniliową kruszonką ![]() np. takie: ![]()
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Wtorek, 13 grudzień 2011, 23:51
Co Ty, Pirath, cukiernię otwierasz?
![]() Nie wiedziałem, że krem jest jogurtowy. Przepraszam. A truskawka - oczywiście pokrojona, jak zresztą widać. ![]() |
|